Trzaskowski, odnosząc się w poniedziałek do projektu unijnego budżetu na lata 2021-2027, powiedział, że cięcia w funduszach UE są "olbrzymie", a powodem tego jest "upór, brak profesjonalizmu, łamanie konstytucji" przez obecny rząd. Podkreślił jednocześnie, że dzięki staraniom polityków PO, unijne pieniądze nie przepadają, tylko będą "mrożone". Zapowiedział, że jeśli PO wygra kolejne wybory, to środki te zostaną "odmrożone" i wówczas m.in. Warszawa będzie mogła skorzystać z "olbrzymich pieniędzy na inwestycje".
Minister Kempa, odnosząc się w PR24 do jesiennych wyborów samorządowych, powiedziała, że "kampania będzie bardzo brutalna", o czym ma świadczyć "już chociażby ta oś sporu, którą widzimy w Warszawie" i poniedziałkowa wypowiedź Trzaskowskiego, w ocenie Kempy - "skandaliczna, skrajnie naganna". Jak dodała, trzeba się "temu przyjrzeć".
Podkreśliła, że unijne przepisy nie przewidują formalnego zamrożenia środków, "ale jest pytanie, co w kwestii jakichś ewentualnych nieformalnych rozmów, trzeba by to zbadać, czy takie rozmowy były".
Jakie jest źródło i na jakiej podstawie Rafał Trzaskowski tak ewidentne sądy wydaje w mediach. Pytanie, co za tym szło, idzie bądź co się działo. Jeżeli powiążemy to z owymi, no nieuzasadnionymi, atakami komisarzy Unii Europejskiej, trzeba się temu przyjrzeć, bo dla mnie to jest absolutna zdrada stanu – mówiła.
Zdaniem Kempy "są dwa pytania - na ile Unia Europejska w świetle słów pana Trzaskowskiego próbuje ingerować w demokratyczne wybory poprzez instrumenty, o ile tak się dzieje". Zauważyła, że "do rana nie ma tez dementi ze strony chociażby Komisji Europejskiej czy osób, które bezpośrednio zajmują się negocjacjami przy budżecie, na ile one mogą wpływać na demokratyczne wybory, a więc ewidentna ingerencja zewnętrzna czy ma miejsce".
Postawiła też pytanie, "jakie są działania nieformalne ze strony polskich polityków, których zobowiązuje przede wszystkim konstytucja, ale przede wszystkim też moralne prawo dbałości o stan naszego państwa".
Później Komisja przedstawiła nowy projekt podziału środków na politykę spójności w budżecie UE. Zgodnie z propozycją przedstawioną przez KE Polska ma otrzymać w nowym wieloletnim budżecie 64 mld euro z funduszy spójności - o 19,5 mld euro mniej niż obecnie.