Jak czytamy w artykule - niedawno opinię publiczną zszokowała informacja, że Agata Duda tęskni za dawną pracą i w wolnym czasie jako wolontariuszka uczy niemieckiego. "SE" przypomina, że pierwsza dama przed zamieszkaniem w Pałacu Prezydenckim przez 20 lat pracowała jako nauczycielka tego języka, a co najmniej pięcioletnia kadencja jej męża na stanowisku prezydenta to znaczna przerwa w jej życiu zawodowym.

Reklama

Agata Duda jako nauczyciel dyplomowany zarabiałaby ok. 4 tys. zł. Według ekspertów jej emerytura będzie niższa o ok. 400 zł., świadczenie wyniesie ok. 1900 zł miesięcznie - podaje "SE".

Ekspert ds. emerytalnych Jeremi Mordasewicz tłumaczy w rozmowie z "SE", że "pięć lat bez dochodu i bez składek odprowadzanych do ZUS, to ogromny ubytek kapitału emerytalnego, zwłaszcza dla kobiety". - Pani prezydentowa Agata Duda po jednej kadencji spędzonej w Pałacu Prezydenckim, przechodząc na emeryturę w wieku 60 lat, będzie miała niewiele ponad 30 lat pracy, a przed sobą statystycznie ok. 25 lat życia na emeryturze - wyjaśnił Mordasewicz. Zaznaczył, że "ważne jest także to, że ten wyłom nastąpił mniej więcej w połowie życia zawodowego". - Gdyby pracowała i odprowadzała składki, byłyby one przez więcej lat waloryzowane - dodał.