- Bądźmy sprawiedliwi - Kościół rzymskokatolicki jest od lat chłopcem do bicia w tej sprawie, nie tylko w Polsce zresztą. Tymczasem dowiedzieliśmy się z tego raportu, że jest trzysta czterdzieści kilka przypadków w ciągu 30 lat odnotowanych tego typu ubolewania godnych faktów. O trzysta czterdzieści parę przypadków za dużo - mówił Jarosław Sellin.

Reklama

Zwrócił uwagę, że oznacza to, że wśród 60 tys. duchownych w Polsce tego typu przypadki mają miejsce dziesięć, może dwanaście razy. - To jest margines– stwierdził.

Zastanawiał się dlaczego wszyscy się tak rzucają na Kościół rzymskokatolicki w sytuacji, kiedy okazało się, że to zjawisko jest marginalne.

- Bardzo bym prosił, żeby się tak nie pastwić nad Kościołem, bo Kościół procedury wewnętrzne w tej sprawie uruchomił, one działają, będą działać coraz bardziej skutecznie – mówił.

Konferencja Episkopatu Polski poinformowała w czwartek, że od 1 stycznia 1990 roku do 30 czerwca 2018 roku zgłoszono 382 przypadki duchownych sprawców wykorzystywania seksualnego nieletnich. Z kolei raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego podaje, że łączna liczba ofiar wykorzystania seksualnego we wszystkich (również niepotwierdzonych) przypadkach wyniosła 625. Spośród zakończonych spraw wydaleniem ze stanu duchownego skutkowało 25,2 proc. postępowań. Inne kary (suspensa, upomnienie kanoniczne, zakaz pracy z małoletnimi, pozbawienie urzędu, ograniczenie posługi albo zakaz wystąpień publicznych) stanowiły 40,3 proc.

Reklama