Według "Newsweeka" swoje przemyślenia w tej kwestii profesor Krzysztof Maria Szczerski zawarł w publikacji „Utopia europejska. Kryzys integracji i polska inicjatywa naprawy”, wydanej w 2017 roku przez wydawnictwo "Biały Kruk".

Reklama

To właśnie w niej szef gabinetu prezydenta RP zgłasza postulat wprowadzenia "paszportu katolickiego". "Dlatego chciałbym zaproponować podjęcie prac nad przygotowaniem swego rodzaju +Paszportu katolickiego+" - pisze.

Z lektury przemyśleń ministra można się dowiedzieć, że oprócz wspomnianych już modlitw katolicki paszport miałby zawierać "informację o wspólnotach katolickich, duszpasterstwach czy o polskich misjach działających w zachodniej Europie”. Minister Szczerski tłumaczy nawet cel takiego ekwipunku. "By Polacy emigrujący z Ojczyzny do zateizowanych krajów zachodnioeuropejskich nie ulegli tamtejszym lewicującym modom intelektualnym, ale pozostali wierni Bogu i Polsce”. Polak emigrujący za Odrę ma bowiem wyjeżdżać z +jasnym przesłaniem+. Jakim, że ma nieść ze sobą światło wiary dla siebie, dla swojej przyszłej rodziny i dla otaczających go ludzi" – pisze.

Jego zdaniem "idea reewangelizacji Europy" może być realizowana przez Polaków, którzy "wybiorą się na emigracyjną tułaczkę". Wraz z paszportem katolickim zabiorą ze sobą "i polskość". Szczerski uważa, że Polacy mają więc misję a kondycja dzisiejszej Europy jest kiepska. Trawi ją potop, czas więc pomyśleć o polskim Noe, który uratuje Stary Kontynent. "W naszych czasach rodzinę patriarchy i jego samego musi zastąpić grupa społeczna lub cały naród. […] Im szybciej rozpoznamy wśród nas Noego budującego arkę, tym lepiej, tym mniej szkód". W jego pracy przeczytać można również, że "wiele krajów czeka na nas, czeka na ojczyznę św. Jana Pawła II, by wskazała na nowo drogę". I dodaje, że do zbawienia Europy ma nas do tego predestynować "nasz potencjał terytorialny i ludnościowy".