"Uprzejmie informuję, że nie było nigdy moim zamiarem urażenie kogokolwiek moimi słowami. Sam będąc nauczycielem akademickim osobiście bardzo cenię i poważam zawód nauczyciela. Jest mi niezmiernie przykro, że moje słowa, wypowiedziane w ostatnią sobotę w Programie 3 Polskiego Radia, które uległy następnie zniekształceniom i celowej instrumentalizacji, mogły u odbiorców wywołać negatywne oceny co do moich intencji. Wszystkich, którzy z tego powodu poczuli się urażeni, przepraszam" - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta RP.

Reklama

Krzysztof Szczerski podczas sobotniego "Śniadania w Trójce" powiedział - odnosząc się do planowanego strajku nauczycieli - że "prezydent wzywa i nadal będzie wzywał do dialogu społecznego, dlatego że trzeba pamiętać, że akurat zawód nauczyciela ma tę szczególną misję, że on też ma charakter wychowawczy". "Jeśli nauczyciele będą podejmowali akcje protestacyjne, muszą robić to w ten sposób, żeby uczniowie i rodzice zrozumieli (...), dlaczego tak drastyczną formę ten protest przyjmuje i żeby to było wychowawcze" - powiedział prezydencki minister.

Jak dodał Szczerski, "jakakolwiek forma protestu w trakcie kampanii wyborczej będzie natychmiast upolityczniona". "Nawet jeśli związki zawodowe chciałyby zrobić z tego protest wyłącznie społeczny, on będzie protestem politycznym. Uważam, że każdy świadomy uczestnik życia publicznego - a przecież pan (Sławomir, prezes ZNP) Broniarz i ZNP nim jest – musi wiedzieć o tym, że to będzie protest natychmiast wykorzystany w kampanii wyborczej, protest polityczny i cała próba tego, żeby domagać się praw nauczycieli po prostu pójdzie z dymem" - zaznaczył Szczerski. Dodał, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie". "W związku z powyższym także te transfery, które są dzisiaj dokonywane np. dla rodzin polskich - 500 plus - to też dotyczy nauczycieli" - powiedział szef gabinetu prezydenta.

Posłowie klubu PO-KO zapowiedzieli w poniedziałek, że złożą wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o natychmiastową dymisję Szczerskiego. Wniosek ma związek ze - zdaniem posłów - "skandaliczną i pogardliwą" wypowiedzią Szczerskiego nt. żądań płacowych nauczycieli.