Premier mówił, że "wielkie zmiany przyspieszyły w ostatnich latach i stały się dostępne dla całego społeczeństwa", ponieważ rządzi Prawo i Sprawiedliwość i może zmieniać Polskę.
- Nasi konkurenci polityczni mawiali: po co taka polityka społeczna, przecież jak damy pieniądze ludziom, staną się coraz bardziej leniwi, nie będą chcieli pracować. Po co polityka prorodzinna? Rodziny wyjeżdżały na Zachód. Po co polityka repolonizacji firm, przecież kapitał miał niby nie mieć narodowości? Dzisiaj wiemy, że to są bajki - mówił Morawiecki.
Według niego, Prawo i Sprawiedliwość udowodniło, że można inaczej prowadzić politykę gospodarczą i społeczną.
Podkreślał, że przed nami "ważny czas", kiedy trzeba się zmobilizować. - Bo te wybory do Parlamentu Europejskiego to nie są tylko wybory, które mówią o tym, że taki czy inny kandydat - mam nadzieję, że PiS - trafi do europarlamentu. To są wybory bardzo ważne dla całej Polski; to jest - można powiedzieć - pierwsza tura wyborów. Druga będzie jesienią - mówił Morawiecki.
I to właśnie od tych wyborów - przekonywał - będzie zależało, czy obecnie rządzący będą mogli dalej prowadzić swoją politykę społeczną, gospodarczą, politykę "jak najbliżej ludzi". - To jest nasze podstawowe hasło: być jak najbliżej ludzi. Chcemy ją kontynuować. I każdy głos, szanowni państwo, każdy głos się tutaj liczy - mówił szef rządu.
Wskazywał też, że gdyby nie głosy oddane na PiS w wyborach parlamentarnych 2015 roku, nie było programu "500 plus", obniżki podatków PIT i CIT, tzw. 13. emerytury oraz wielkich inwestycji. "Dlatego słusznie mówią wszyscy analitycy, że te wybory są bardzo ważne, każdy głos się będzie liczył" - dodał Morawiecki.
Apelował by prosić znajomych i przyjaciół o udział w wyborach do PE w przyszłą niedzielę i głosowanie na PiS.