W piątek Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podjął decyzję o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego noweli Kodeksu karnego w trybie kontroli prewencyjnej. Jak podkreślono, tryb postępowania z ustawą wzbudza poważne zastrzeżenia co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego.
- Nie mam wątpliwości co do treści merytorycznej tej ustawy, natomiast miałem wątpliwości co do procedury jej uchwalenia – powiedział prezydent w sobotę "Faktom" TVN.
Według Andrzeja Dudy "byłoby nieodpowiedzialne gdyby, wobec zastrzeżeń konstytucyjnych, które były w różnych miejscach zgłaszane, nie poddać tego pod weryfikację przez Trybunał Konstytucyjny przed wejściem ustawy w życie". - I dlatego była taka, a nie inna decyzja – dodał.
- I dziwią mnie trochę te głosy o wecie, dlatego że prezydent wetuje ustawę przede wszystkim wtedy, kiedy się z nią nie zgadza – oświadczył.
Pytany o krytyczną wobec nowelizacji opinię, którą skierowało do niego 158 naukowców zajmujących się naukami penalnymi i prawem konstytucyjnym z kilkunastu uniwersytetów, odparł, że "ci panowie zawsze protestują i ich protestowanie się niestety zdewaluowało".
W przesłanej do prezydenta opinii naukowcy zaalarmowali w niej o ryzyku i zagrożeniach wiążących się z wejściem w życie tych zmian w prawie karnym oraz zwrócili się do prezydenta o zawetowanie ustawy.
Zmiany w Kodeksie karnym zakładają m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Nowela eliminuje karę 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużona zostałaby natomiast kara terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, przy pozostawieniu jako dolnej granicy tej kary 1 miesiąca. Nowe przepisy wydłużają też okres przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. Sąd mógłby także orzec bezwzględne dożywocie - bez prawa do warunkowego zwolnienia - za najcięższe zbrodnie, ale nie będzie to dla sądu obligatoryjne.