Była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz miałaby startować do Senatu z Warszawy, z okręgu obejmującego m.in. Wilanów i Ursynów. Inny ze stołecznych okręgów, obejmujący m.in. Pragę, miałby otrzymać obecny senator niezależny Marek Borowski.

Reklama

W zeszłym tygodniu w Platformie Obywatelskiej ruszyła procedura wyboru kandydatów do Sejmu i Senatu. Do 15 lipca struktury partyjne PO mają czas na zgłaszanie Zarządowi Krajowemu propozycji obsady list wyborczych. - Rozpoczęliśmy procedurę budowania list, chcemy, aby te listy były jak najsilniejsze. Przyszłość pokaże jak szerokie będą to listy, jak wiele środowisk zdecyduje się na wspólny start z nami - podkreśla w rozmowie z PAP poseł PO Mariusz Witczak.

Decyzję w tej sprawie podjęły już Nowoczesna oraz Inicjatywa Polska, a więc ugrupowania, które wraz z PO współtworzyły Koalicję Obywatelską w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że cały czas toczą się negocjacje o wspólnym starcie m.in. z SLD i PSL.

Od polityków opozycji można usłyszeć już o pierwszych koncepcjach obsady "jedynek" list wyborczych. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w Platformie wynika, że praktycznie przesądzony jest już start lidera tej partii Grzegorza Schetyny z Warszawy.

Gdyby te informacje się potwierdziły, oznaczałoby, że w stolicy szykowałby się najciekawszy pojedynek nadchodzących wyborów, ponieważ z okręgu warszawskiego od lat startuje także prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Wiadomo, że Warszawa to najbardziej prestiżowy okręg, dlatego Grzegorz chce stąd kandydować - mówi PAP jeden ze współpracowników szefa PO.

Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer ma otrzymać miejsce pierwsze na liście Koalicji Obywatelskiej w Łodzi (startem z tego okręgu zainteresowany jest także były minister infrastruktury Cezary Grabarczyk). Liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka mogłaby wystartować z miejsca pierwszego w Gdyni, a szef SLD Włodzimierz Czarzasty, jeśli dojdzie do porozumienia z PO, z Płocka. Bliski współpracownik Nowackiej Dariusz Joński mógłby znaleźć się na czele listy w Sieradzu.

Niewykluczone, że wiceprzewodniczący Platformy Borys Budka będzie "jedynką" koalicji w Katowicach, a inny z zastępców Schetyny - Tomasz Siemoniak - we Wrocławiu lub Wałbrzychu. Inny bliski współpracownik lidera PO, szef Biura Krajowego partii Piotr Borys mógłby znaleźć się na czele listy w Legnicy. Szef klubu PO-KO Sławomir Neumann wystartuje prawdopodobnie jako lider listy koalicji w Gdańsku.

Wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) jest przymierzana do "jedynki" listy w okręgu podwarszawskim, a posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (dawniej Nowoczesna; kilka dni temu wstąpiła do Platformy) - do miejsca pierwszego w Siedlcach. Liderem listy w Poznaniu ma być szef tamtejszych struktur Platformy Rafał Grupiński, a w Kaliszu - skarbnik PO Mariusz Witczak.

Reklama

Z rozmów PAP z politykami PO i Nowoczesnej wynika, że start planuje większość dotychczasowych posłów tych partii.

Wciąż nie wiadomo, czy dojdzie do porozumienia o wspólnym starcie PO z PSL. - Nie da się wygrać wyborów bez wspólnych wartości, a nie da się połączyć wartości na jednej liście od Biedronia do PSL-u, bo taka lista nie jest w stanie przyciągnąć wyborców - mówił w środę w radiu TOK FM prezes Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie da się połączyć ideałów lewicowych z ideałami centrowymi, które my reprezentujemy - dodał lider PSL.

Grzegorz Schetyna podkreślał w środę, że nie wyobraża sobie, aby ludowcy poszli samodzielnie do jesiennych wyborów. - Nie wyobrażam sobie tego, żeby ta partia mogła iść samodzielnie przeciwko innym partiom opozycyjnym, przeciwko PO i KO. Tak się nie może zdarzyć, bo to jest samobójcze dla PSL-u - uważa lider Platformy.

Pytany, czy widzi szanse na budowę koalicji z Wiosną, Schetyna powiedział: Pierwszym wyborem dla nas jest PSL i to PSL musi odpowiedzieć na to, czy chce się w tej formule znaleźć, czy chce budować szerokie centrum z nami. Jestem optymistą.