Szymon Hołownia ogłosił w niedzielę w Gdańsku, że zamierza kandydować w wyborach prezydenckich. Zapowiedział, że chciałby być prezydentem wszystkich Polaków, a nie wyborców jednej partii. Zadeklarował też, że chce przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa.
Schreiber, który był w poniedziałek gościem programu rozgłośni katolickich "Poranek Siódma9", został zapytany, jak PiS patrzy na kandydaturę Hołowni. Bez jakichś większych emocji. Każdy ma prawo zgłaszać swoją kandydaturę, musi zebrać pod nią podpisy. Prezenter TVN, gwiazda - powiedział minister.
Jak dodał, z jednego powodu cieszy się, że Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. Może skończy się próba fałszywego postrzegania tego pana jako człowieka, który mówi w sprawach Kościoła i z troską o Kościele, ale tak naprawdę tylko i wyłącznie ten Kościół krytykuje - podkreślił. Fakt, że umieścił rozdział Kościoła od państwa jako jeden ze swoich głównych postulatów, myślę, że skutecznie pokaże to wszystkim, którzy mieli co do tego jakiekolwiek wątpliwości - dodał Schreiber.
Jeżeli ktoś nie ma żadnego doświadczenia, nie sprawował nawet funkcji radnego, od razu chce być prezydentem Polski, to wydaje mi się to cokolwiek zaskakujące. Od prezydenta kraju oczekiwałbym jakiejkolwiek weryfikacji wcześniej - mówił szef KSRM.
Według niego zapowiedzi Hołowni, że jego kampanię sfinansują sympatycy, to "science fiction i opowiadanie bajek". Kto będzie rzeczywiście za tym stał finansowo, to jest ciekawe. Myślę, że jest to taka próba sprawdzenia, czy taki gwiazdor telewizyjny, nie jest w stanie sam zbudować czegoś; to by było najwygodniejsze dla salonu. Pod tą maską katolicyzmu z Wilanowa jest oczywiście tego rodzaju próba dokonywana - zaznaczył Schreiber.
Tu jest pewna sztuczność i jednak też pewien plan - podkreślił. Rozumiem, że chodzi o to, żeby zrobić wszystko, aby prezydent Andrzej Duda, nie przekroczył 50 proc. w pierwszej turze wyborów - powiedział minister. Ocenił, że Hołownia to "kandydat establishmentu". Kandydat być może też wielkich grup biznesowych, stacji TVN i kogo jeszcze to życie pokaże - dodał Schreiber.
Według niego "to, co jest w założeniu, co ma doprowadzić do zmniejszenia szans wyborczych prezydenta Andrzeja Dudy, w praktyce wcale się takim nie musi okazać". Dynamika wyborcza bywa bardzo nieprzewidywalna. Ta kandydatura może się zarówno zakończyć absolutną klęską, jak i może się zdarzyć, że - jeżeli tam są naprawdę duże pieniądze zgromadzone i jeżeli naprawdę na wsparcie tej kandydatury zostaną rzucone siły medialne, czego dziś nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć - że będzie to jakaś poważna kandydatura, poważna w tym sensie, że oscylująca, przekraczająca 5 proc w sondażach. Wówczas oczywiście będzie próba walki o ten trzeci, czwarty wynik - powiedział szef KSRM.