"Prezydent zmienia koncepcję Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Może na bardziej prywatną" - zastanawiał się Borusewicz. Podkreślił, że prezydent ma swobodę powoływania i odwoływania członków. Na pytanie, czy decyzja Lecha Kaczyńskiego może mieć związek z tym, że marszałek Senatu w wyborach stanął po stronie PO, Borusewicz odpowiedział: "Nie sądzę".

Reklama

Informacja o tym, że marszałek Senatu został odwołany z Rady Bezpieczeństwa Narodowego, nadeszła wczoraj. Jednak Kancelaria Prezydenta nie podała żadnego uzasadnienia tej decyzji. Sam Borusewicz - jak twierdzi - o wszystkim dowiedział się z mediów. Nie dostał żadnego oficjalnego pisma na ten temat.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego doradza prezydentowi w sprawach bezpieczeństwa państwa. Jednak jej opinie nie są dla prezydenta wiążące. W skład Rady wchodzą teraz: premier Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Ludwik Dorn, szef MSWiA Władysław Stasiak, minister spraw zagranicznych Anna Fotyga i minister obrony narodowej Aleksander Szczygło.

Bogdan Borusewicz w tych wyborach startował do Senatu w barwach PO. Mówi się, że ponownie ma zostać marszałkiem wyższej izby polskiego parlamentu. W wyborach prezydenckich dwa lata temu popierał z kolei Lecha Kaczyńskiego.

Reklama