W samym tylko 2007 roku zniknęła ponad połowa z przeszło tysiąca dokumentów gabinetu politycznego resortu sprawiedliwości - twierdzi radio RMF powołując się na raport z wewnętrznej kontroli w ministerstwie. Według dokumentu, kontrolerzy mieli się doliczyć, że ponad tysiąc innych dokumentów nie zostało w ogóle zewidencjonowanych.
Łącznie brakuje dokumentacji ponad trzydziestu spraw - przekonuje RMF. Miały to być zbiory gabinetu politycznego, którego szefem był wówczas Łukasz Wojdyła.
Według RMF w raporcie pracownik resortu przyznaje, że w ostatnich dniach urzędowania gabinetu Ziobry workami pełnymi pociętych papierów zapełniono kilka pomieszczeń.
Zbigniew Ziobro odrzuca te oskarżenia. Ma nawet na ten temat teorię. "To zemsta za to, że chcieliśmy pozbawienia immunitetu posła PO Waldy Dzikowskiego podejrzewanego o korupcję" - przekonuje.