"Media publiczne są zadrą dla stacji komercyjnych" - mówi w radiowej Trójce Zbigniew Romaszewski. Jego zdaniem, rząd Donalda Tuska chce tę zadrę usunąć z wdzięczności do mediów prywatnych. Za co? Za pomoc w kampanii wyborczej - twierdzi.

Reklama

Likwidacja abonamentu, z którego utrzymują się publiczna telewizja i radio, oznacza w istocie likwidację tych mediów lub całkowite podporządkowanie ich politykom - dodaje wicemarszałek Senatu. Przypomina też, że scenariusz proponowany przez PO w nowej ustawie medialnej przerabiano już w Czechach i na Węgrzech. Teraz rola mediów publicznych jest tam tylko symboliczna - twierdzi.