Są słowa w ewangelii św. Mateusza "nie rzucajcie pereł przed wieprze". Jestem przekonana, że polska polityka, także komentatorzy chyba nie są gotowi na Małgorzatę Kidawę-Błońską. Nie jesteśmy gotowi na polityka zupełnie uczciwego, na polityka, który nie kalkuluje, nie kombinuje, tylko po prostu mówi jak jest - mówiła na antenie TOK FM poseł PO, Izabela Leszczyna, komentując rezygnację kandydatki PO na prezydenta.
Według Leszczyny, dopóki Małgorzata Kidawa-Błońska spotykała się z ludźmi, miała poparcie ponad 20 proc. W momencie, kiedy trafiła w nas wszystkich ta nieszczęsna epidemia i zamknęliśmy się w bańkach, a politycy stali się tylko graczami, którzy ze sobą robią tego ping ponga, to rzeczywiście okazało się, że Małgorzata Kidawa-Błońska do tego zmaskulinizowanego świata nie pasuje, choć okazało się jednocześnie, że jest jedynym twardzielem i jedynym prawdziwym facetem - podkreśliła. Według Leszczyny, gdyby kandydatka KO miała możliwość objechać Polskę, tak jak miała w planach, to przekonałaby społeczeństwo do swojej kandydatury. W tej brudnej grze z dwoma Jarkami w tle i kandydatami, którzy zamknęli oczy i udawali, że PiS nie gotuje polskiej demokracji jak żaby, w takiej grze, rzeczywiście pani marszałek przegrywa - mówiła posłanka.
Jak dodała, pomimo, iż uważa, że Kidawa-Błońska byłaby najlepszym prezydentem - niezależnym, stanowczym, odważnym, obawia się, że sympatie, które raz zostały zagospodarowane przez innych kandydatów, różnymi gierkami teatralnymi najczęściej, trudno będzie odzyskać w ciągu kilku tygodni. Odbieram wiele telefonów, z pytaniami, +dlaczego rezygnujecie z jedynego jasnego punktu w polskiej polityce?+ - opowiadała. I ja z tego punktu nie rezygnuję - podkreśliła Leszczyna.
Pytana o ewentualne inne kandydatury PO na prezydenta - Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego powiedziała, że nie lubi tych spekulacji i jest zła na swoich kolegów, którzy już wczoraj w mediach opowiadali, jakich to mamy świetnych kandydatów. Jasne, że mamy świetnych kandydatów w Koalicji Obywatelskiej, przecież przez osiem lat rządziliśmy Polską, w trudnym czasie i myślę, że PiS mógłby się od nas uczy" - zauważyła posłanka.
Odniosła się również do opinii byłej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która napisała na Twitterze, że "nie wolno oddać Warszawy komisarzowi z PiS", komentując nieoficjalną informację, że Trzaskowski ma zastąpić Kidawę-Błońską jako kandydat na prezydenta. Trzaskowski zupełnie hipotetycznie, jak ktoś mi mówi, że żal Warszawy, to ja mu mówię, żal Polski dla Dudy i dla PiSu - powiedziała Leszczyna. Jej zdaniem Polska jest ważniejsza od Warszawy. To nie jest tak, że Warszawa pójdzie w szpony PiSu, bo Warszawiacy prezydenta z PiSu nie wybiorą - oceniła.
Dopytywana kto z PO powinien kandydować na prezydenta w przypadku ewentualnej rezygnacji obecnej kandydatki, wskazała, że warto się zastanowić, dlaczego w sondażach Duda ma dobre notowania, dzisiaj po tej całej katastrofie pandemicznej. Jej zdaniem dobre notowania mają konserwatyści, czyli, jak wymieniła Andrzej Duda, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia. Oceniła, że Hołownia jest konserwatystą, publicystą katolickim, który nagle się przeinaczył w człowieka liberalnego, ale tak zawsze naprawdę był wersją jakby PiSu może trochę bardziej light.