Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Koninie podkreślił, że po tysiącach spotkań z Polakami, jakie odbył w ostatnim czasie, widać, jak bardzo podzielone jest polskie społeczeństwo.

Jak jesteśmy tak naprawdę zablokowani do współpracy, do możliwości rozmowy. Jak dwie opcje polityczne w tak okropny sposób od 15 lat podzieliły Polskę, a ten podział w ostatnich pięciu latach przez takie, a nie inne zachowanie rządzących jest coraz większy, coraz mocniejszy – mówił.

Reklama

Jak dodał, "trwa polityczna wojna domowa w Polsce". Ja się na nią nie zgadzam i mam receptę, jak to uzdrowić. Nie tylko stawiam diagnozę, że podział społeczny niszczy bezpieczeństwo Polski, ale wiem, jak doprowadzić do tego, żeby było normalnie, żebyśmy mogli ze sobą współpracować – wskazał.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że w wyborach trzeba wybierać tych, którzy potrafią współpracować. Ja tę zdolność mam – zapewnił. Szef PSL przypomniał m.in. że za projektami PSL, jak karta dużej rodziny czy roczny urlop macierzyński – głosowała nie tylko koalicja rządząca, ale również opozycja.

Potrafiłem chodzić na potkania, jak trzeba było ratować sprawy Trybunału Konstytucyjnego i na spotkania z Kaczyńskim, i na protesty, jak trzeba było być i na tych protestach mówić, jak wygląda sprawa. Mam zdolność rozmowy z jednym i drugim środowiskiem. I nie pozwolę, żeby Jarosław Kaczyński szantażował wyborców mówiąc, że tylko wybór Andrzeja Dudy gwarantuje wyjście z kryzysu – mówił.

Zdaję sobie sprawę, że wybór skrajności po drugiej stronie, opcji, która od lat walczy z dzisiaj rządzącymi nie gwarantuje tej współpracy i Rafał Trzaskowski nie jest gwarantem współpracy ani pojednania. Ale to nieprawda, że tylko Andrzej Duda jest gwarantem możliwości wyjścia z kryzysu zdrowotnego czy z kryzysu gospodarczego. Wręcz przeciwnie – on nie ma swojego pomysłu, nie ma swojej woli – jest podwykonawcą – dodał.

Kosiniak-Kamysz wskazał, że tylko on jestem kandydatem, który ma doświadczenie i umiejętność szukania porozumienia.

Reklama

Dodał, że ma trzy główne cele. Pierwszym z nich jest wyjście z kryzysu zdrowotnego. Jak tłumaczył, "on jest przewlekły i nie tylko przez koronawirusa, bo to są zadłużone szpitale, niedofinansowane leczenie, to jest biurokracja, która zalewa ochronę zdrowia. To są zbyt niskie pensje szczególnie dla salowych, dla ratowników medycznych, dla diagnostów, dla pielęgniarek. To jest pierwszy kryzys, który chcę zażegnać".

Drugi to jest kryzys gospodarczy i on się objawia wszędzie w Polsce w małych rodzinnych firmach, które nie są w stanie zapłacić ZUS-u. W firmach, które nie są w stanie dzisiaj inwestować, bo nie mają przestrzeni finansowej, trzeba dobrowolny ZUS wprowadzić. Trzeba – i to zrobimy – uprościć procedury, odbiurokratyzować całą sferę gospodarczą – jeden wniosek, jedna strona – i dawać punkty za Polskę. Bo Polska będzie silna rodzimymi i rodzinnymi firmami – wskazał.

Kandydat na prezydenta zaznaczył również, że w przestrzeni społeczno-gospodarczej i kryzysie gospodarczym trzeba też zwrócić szczególna uwagę na emerytów. Wśród swoich propozycji wskazał m.in. emeryturę bez podatku, powołanie rady seniorów przy prezydencie oraz wprowadzenie karty dla seniora uprawniającej do zniżek i ulg w instytucjach publicznych i prywatnych.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że trzeci kryzys, który trzeba zażegnać, to kryzys ustrojowy. Ten klincz, w którym jesteśmy, polityczny, wynika też z tego, a może przede wszystkim z tego, że przez demokrację mogły wedrzeć się do Polski rządy autorytarne. Że głos jednego człowieka jest wyrazem i później zrealizowany przez cały rząd, całą formację polityczną, parlament. Nie mam dziś poczucia, że Polacy są gospodarzami – często są traktowani jak poddani i mają wykonywać tylko nakazy. Trzeba wprowadzić mieszaną ordynację wyborczą. Trzeba zrobić Senat izbą samorządową i wzmocnić pozycję prezydenta – zaznaczył.

Na konferencji prasowej szef PSL odniósł się także m.in. do wyzwań związanych z bezpieczeństwem energetycznym, i bezpieczeństwem żywnościowym w kontekście suszy w Polsce.

Kosiniak-Kamysz wspomniał także w Koninie zmarłego kilka dni temu wieloletniego posła na Sejm RP z ramienia PSL Józefa Gruszkę. W środę w kościele parafialnym w Ociążu szef PSL weźmie udział w uroczystości pogrzebowej posła Gruszki.