Każdy z nas jakąś Polskę nosi w sercu. I mamy świadomość, że jest wielu Polaków różnie myślących i różnie kochających ojczyznę. Ale są takie momenty, kiedy trzeba bardziej szukać tego, co nas łączy, niż tego, co nas dzieli - oświadczył Komorowski podczas wspólnej z Kwaśniewskim konferencji prasowej w Warszawie.

Reklama

Jak dodał obaj z Kwaśniewskim mają "świadomość, że nigdy nie było i nie będzie kandydata, który by zadowolił ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach".

Tym niemniej pogląd na polską demokrację, na miejsce Polski w świecie zachodnim, pogląd na wolność obywateli, wolność podejmowania wyzwań gospodarczych, na problemy naszych działań na rzecz bycia cząstka wspólnoty demokratycznej na świecie, powinny skłonić wszystkich do tego, żeby pomimo czasami różnic, zagłosować na tego, który stwarza większą gwarancję, albo ogromną nawet gwarancję, że będzie respektował te wszystkie sprawy, które w przypadku pewnie nas, były niesłychanie ważne w naszej prezydenturze - powiedział Komorowski.

Były prezydent zaznaczył, że na jego życie "składała się walka o niepodległość Polski w czasach podziemia antykomunistycznego, w czasach Solidarności, stanu wojennego, a potem przez całą służbę Polsce od 1989 do 2015 roku". Ja będę głosował, i zachęcam także wszystkich, na Rafała Trzaskowskiego - zapowiedział Komorowski.

Kwaśniewski oświadczył: Będą głosował na Rafała Trzaskowskiego i proszę o to tych, którzy sympatyzują ze mną, tych którzy na mnie głosowali. Mówię to szczególnie do ludzi lewicy. Jak przyznał, "są różnice programowe, są różnice życiorysowe, pewnie są też jakieś pretensje". Ale w tym momencie ten wybór jest lepszy dla Polski, ten wybór jest wyborem nadziei na to, że Polska zmieni się, że Polska nie będzie taka, jak obserwowaliśmy przez ostatnie pięć lat - przekonywał.

Uzasadniając taki wybór, Kwaśniewski zaznaczył, że urzędującego prezydenta można ocenić na podstawie kompetencji prezydenta RP zapisanych w konstytucji. W sprawach ochrony konstytucji Andrzej Duda jej nie chronił, tylko ją omijał, często gwałcił, podejmując działania, które polską demokrację osłabiają. Gdy chodzi o sprawy zagraniczne, zaniedbał relacje z Unia Europejską, a więc z tą organizacją, której jesteśmy członkiem i gdzie powinniśmy grać pierwsze skrzypce, a dzisiaj jesteśmy na marginesie - ocenił.