"W niedzielę odbędą się bardzo ważne wybory, od których zależy to, czy PiS dalej będzie sobie robił z Polski własny folwark i dążył do państwa quasi-autorytarnego, w którym prawo (kiepskie, bo kiepskie, ale zawsze jakieś) nie ma znaczenia lub jest dowolnie zmieniane pod widzimisię Kaczyńskiego" - zaczyna swój wpis Ziemowit Gowin.
Następnie przytacza szereg argumentów przeciw Dudzie. Pisze na przykład, że "Trzaskowski będzie blokował PRZYNAJMNIEJ plucie na prawo (czyt. zamachy na sądy i administrację), a możliwe, że część ustaw antywolnościowych również odrzuci. Tak czy inaczej, PiS nie będzie miał pełnej swobody plucia na Polaków".
"PiS - PO jedno zło - to twierdzenie, w które wierzyłem, ale które okazało się fałszywe. Bo PiS to jednak większe zło. (...) Nie widzisz tego, co robi PiS? Co się dzieje w sądownictwie, w mediach publicznych? Jak rząd Morawieckiego podszedł do koronawirusa, jak bezmyślnie i w nieprzemyślany sposób wprowadzał zakazy, nakazy i tarcze antykryzysowe? Albo jak próbował przepchnąć wybory 10 maja, zupełnie mając gdzieś Konstytucję, prawo wyborcze i zdrowie ludzi?" - pyta retorycznie młody Gowin.
"Ja głosuję na Rafała Trzaskowskiego. Nie jest on moim kandydatem - nikt nie jest, niestety. Ale nie głosuję też na niego z bólem. Nie boli mnie, że wybieram efektywne narzędzie do zatrzymania dalszej degradacji tego państwa, jego prawa i społeczeństwa. Boleć będzie, jak owo narzędzie przegra" - konkluduje.