Po posiedzeniu Prezydium Sejmu Kidawa-Błońska wraz z wicemarszałkami: Włodzimierzem Czarzastym (Lewica) i Piotrem Zgorzelskim (PSL-Kukiz15) wyszli do dziennikarzy.
- Prawo i Sprawiedliwość chce, żeby przełożyć posiedzenie Sejmu o dwa tygodnie - poinformowała Kidawa-Błońska.
- To potwierdza to, o czym mówiliśmy wcześniej: nie mają żadnych pomysłów na rozwiązanie sytuacji w Polsce, nie mają większości w Sejmie, boją się odpowiadać na pytania i będą chcieli w ten sposób przeczekać, zwalając to na pandemię - oceniła Kidawa-Błońska.
W głosowaniu nad przełożeniem posiedzenia był remis 3:3, więc po wskazaniu marszałek Sejmu Elżbiety Witek - jak powiedziała Kidawa-Błońska - "głos marszałka był głosem decydującym". - Sejm jest przełożony o dwa tygodnie - oświadczyła posłanka KO.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział, że obrady zostały przełożone ze względu na "dużą liczbę zachorowań, szczególnie wśród pracowników".
- Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, że trzeba będzie zamknąć Sejm, bo nie będzie miał kto pracować - podkreślił Terlecki.
Terlecki: Przesuwamy obrady Sejmu z powodu epidemii
- Przesuwamy obrady z powodu epidemii, a nie tego, że moglibyśmy nie mieć większości - przekazał po Prezydium Sejmu wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS). Poinformował także, że prezydencki projekt ws. aborcji będzie procedowany w tym tygodniu przez sejmowe komisje.
We wtorek w południe zebrało się Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów. Tematem było planowane na 4-5 listopada posiedzenie Izby.
Wicemarszałek po spotkaniu został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy przełożenie na 18-19 listopada posiedzenia jest spowodowane kryzysem w obozie władzy i brakiem większości, odparł: Ja nie widzę takiego kryzysu, a większość mamy spokojną i bezpieczną.
Poinformował także, że złożony w Sejmie przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt ustawy ws. aborcji, trafi do Komisji Zdrowia i Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. - Pewnie już w tym tygodniu zaczniemy nad nią pracować - dodał.
Zapytany, czy prezydencki projekt ma poparcie posłów PiS, odpowiedział, że będzie on podlegać analizie od strony prawnej i merytorycznej. - Zobaczymy, jaki będzie efekt - powiedział wicemarszałek.
- Przesuwamy obrady z powodu epidemii, a nie tego, że moglibyśmy nie mieć większości - podkreślił Terlecki.