Pełnomocnik rządu ds. szczepień w rozmowie z Polsat News podkreślił, że mimo opóźnień i zmniejszenia dostaw zarówno przez koncern Pfizer, jak i Moderna, dzięki przyjętej strategii w Narodowym Programie Szczepień "nie zmieniamy naszych założeń, do końca pierwszego kwartału chcemy zaszczepić około trzech milionów osób". Przyznał, że należało jednak zmodyfikować harmonogram szczepień.

Reklama

Dodał, że jeżeli chodzi o zapowiadane opóźnienia i zmniejszenia dostaw przez firmę AstraZeneca, to rząd zakładał, że "deklaracje wcześniej składane mogą okazać się zbyt optymistyczne". Jesteśmy na to przygotowani. Nie wpłynie to na ten nasz zakładany harmonogram szczepień - mówił.

Dworczyk zapewnił również, że "mamy zagwarantowaną drugą dawkę dla każdego, kto otrzymał pierwszą dawkę szczepionki".

"Nasze rezerwy się skończyły"

Natomiast w tej chwili tak naprawdę nasze rezerwy się skończyły i kolejne opóźnienia, kolejne redukcje dostaw musiałby by wpłynąć na harmonogram szczepień. Musielibyśmy po prostu część umówionych już szczepień seniorów odwoływać. Tego nie chcemy zrobić, do tej pory - co też jest uciążliwe - wyłącznie spowolniliśmy szczepienia grupy zero. Natomiast seniorzy, którzy już się zapisali na konkretne terminy, w konkretne miejsca mają bez żadnych zmian realizowany grafik szczepień - mówił.

Jak zaznaczył Dworczyk - gdyby pojawiły się kolejne problemy u dostawców wtedy "rzeczywiście mogłoby to odbić się na grafiku szczepień seniorów".

Szczepienia przeciw COVID-19 rozpoczęły się w Polsce 27 grudnia ub. roku. 25 stycznia ruszyły szczepienia populacyjne – po grupie "0", w której byli m.in. medycy, szczepionkę otrzymują osoby z grupy pierwszej.

W niedzielę przed południem podano, że w Polsce wykonano dotąd 1 mln 156 tys. 931 szczepień przeciw COVID-19.