Pytany o to, jakim prezydentem Warszawy jest Rafał Trzaskowski, Jan Śpiewak odpowiedział, że "nie ma on (Trzaskowski - PAP) własnych ludzi w urzędzie, nie ma własnych pomysłów, żadnych sukcesów i to pokazuje najlepiej, że dla niego to jest po prostu trampolina do innego działania".

Reklama

Minęły trzy lata, a tak naprawdę w Warszawie nic się nie wydarzyło. Przypomnę, że w trzy lata Lech Kaczyński otworzył Muzeum Powstania Warszawskiego, a pan Trzaskowski nie był w stanie zakończyć żadnego dużego projektu, ani jakiegoś rozpocząć. Jest prezydentem absolutnie bez wizji, którego popularność jest gwarantowana tylko tym, że często mówi, że Kaczyński jest niedobry. To, jak widać niestety wystarczy w Warszawie, żeby mieć wysokie poparcie - skomentował Śpiewak.

Poruszył też sprawę zapowiadanych miejskich inwestycji - takich, jak m.in. projekt przebudowy Śródmieścia, czy budowa kładki pieszo-rowerowej przez Wisłę, które według niego powinny być już dawno realizowane i zakończone. Jak zaznaczył, "kładkę można zbudować w 12 miesięcy, jak się chce. To nie jest jakaś skomplikowana inwestycja. Już dawno powinna być. Nie rozwiązuje jednak problemów komunikacyjnych Pragi".

Reklama

Uważa też, że pomysł budowy III linii metra i zawieszenie budowy tramwaju na Gocław jest absurdalny. - Ta III linia metra jest tak źle pomyślana, że zastanawiam się, jakie interesy za tym stoją. To nie ma żadnego uzasadnienia, żeby to tak przebiegało. Poruszył też temat afery z działką na Kamionku. - Trzaskowski blokował dokumenty, a gdy w końcu wyszły z ratusza, to nic z tym nie zrobił. I deweloper de facto wykroił sobie fragment Parku Skaryszewskiego.

Jednak najwięcej emocji wzbudza kwestia śmieci. - Mamy najdroższe śmieci w Polsce! A miasto przeprowadza kłamliwą kampanię, że to wina rządu, kiedy ustawa była od wielu lat gotowa. I można było się na to przygotować. Bo my nie mamy żadnej gospodarki odpadami i nikt przez lata nic z tym nie zrobił. To jest po prostu nieprawdopodobne! - powiedział miejski aktywista.

Trzaskowski nic nie skończył, nic tak naprawdę nie zaczął. Miały być naziemne przejścia dla pieszych na rondzie Dmowskiego. I co? Nie ma. On chce być prezydentem Polski, a nie jest w stanie nawet przejścia dla pieszych wytyczyć - podsumował Jan Śpiewak.