W czwartek wieczorem w Sejmie prezes IPN Jarosław Szarek przedstawił informację o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2020 r. IPN to jedenaście oddziałów, sześć delegatur, tysiące przedsięwzięć w ubiegłym roku. To badania i popularyzowanie historii we współpracy z innymi instytucjami, także działalność archiwalna, edukacyjna, naukowa, lustracyjna, wydawnicza, upamiętnianie, poszukiwanie szczątków naszych bohaterów” – mówił prezes Instytutu.

Reklama

Jak zaznaczył rok 2020 był rokiem dwóch istotnych rocznic – 1920 i 1980 roku, kiedy historia Polski znalazła się w centrum historii światowej. IPN – jak relacjonował - przygotował w związku z nimi liczne materiały multimedialne, publikacje, wystawy, starał się ukazywać te wydarzenia w perspektywie lokalnej. Nasza działalność to także liczne przedsięwzięcia, konferencje, a także aktywność wydawnicza, to ponad 300 wydanych książek. Także m.in. pierwsza w Polsce baza ofiar zbrodni wołyńskiej oraz szeroka współpraca międzynarodowa – podkreślił Szarek.

PiS dziękuje IPN

Krzysztof Lipiec (PiS) złożył na ręce prezesa wyrazy wdzięczności dla pracowników IPN, którzy muszą się mierzyć z różnymi atakami, na instytucję stojącą na straży pamięci narodowej. W jego ocenie IPN nie tylko stroi na straży tej pamięci, ale też tę pamięć pielęgnuje i odkrywa białe plamy historii. To co czyni IPN zasługuje na wielką pochwałę i wsparcie ze strony polskiego parlamentu – ocenił.

Reklama

Ostra krytyka IPN

Poseł KO Michał Szczerba wyraził radość, że 22 lipca szczęśliwie kończy się kadencja prezesa Szarka. Dostrzegamy pozytywne działania edukacyjne, śledztwa IPN, przez Instytut przewinęło się wielu wartościowych badaczy. Ale ostatnie pięć lat to równia pochyła, od katastrofy do katastrofy m.in. nowela ustawy o IPN, powołanie nacjonalisty na dyrektora wrocławskiego oddziału - powiedział.

Także zdaniem Anny Marii Żukowskiej (Lewica) kadencja Szarka zapisze się bardzo czarnymi literami. Nie miał pan problemu z tym, że na czele oddziału IPN we Wrocławiu stał były działacz ONR, również w 2019 r. dr Wojciech Muszyński z olsztyńskiego IPN fantazjował o zrzucaniu posłów Lewicy z helikopterów (...) Naszym zdaniem IPN po prostu powinien być zlikwidowany – mówiła.

Reklama

Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej dziękował pracownikom IPN za wysiłek w upamiętnianie rocznic. To należy docenić, to chciałbym uczynić – zaznaczył dodając, że oprócz dowodów uznania należy też podnieść kilka zastrzeżeń do działalności Instytutu. Pytał m.in. jakie działania IPN wykonywał w sprawie budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej, jak tę ideę wspierali oraz czy współpracują z Muzeum Auschwitz.

W ocenie Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) IPN zasługuje na „krytykę konstruktywną”, ale też podziękowanie za usilną pracę. Wyraził nadzieję, że pandemia nie spowodowuje przeniesienia pracy Instytutu w sferę wirtualną, bo potrzebujemy działań na żywo. Wskazał też m.in. zbyt słaby stopień digitalizacji zasobów IPN i bierność Instytutu w bieżącej debacie historycznej, w szczególności w języku angielskim.

Tomasz Zimoch (Polska2050) podkreślił, że brakuje mu w tym sprawozdaniu, dlaczego Tomasz Greniuch został powołany na szefa oddziału IPN, dlaczego tak długo nie został z tego stanowiska odwołany. A kiedy to wyszło nie zareagował pan właściwie (…) A czy budżet IPN musi być tak wysoki i rozbudowywany każdego roku” – mówił zaznaczając, że jego koło nie zaaprobuje tej informacji.

Szarek odpowiada posłom

W odpowiedzi na wystąpienia i pytania posłów prezes IPN podkreślił, że bierze tylko na siebie odpowiedzialność za powołanie dr. Tomasza Greniucha na dyrektora wrocławskiego oddziału IPN. Nie jest on już dyrektorem i pracownikiem IPN. Sprawa Greniucha jest dla IPN zakończona– zaakcentował Szarek.

Mówił także, że IPN współpracuje z wieloma instytucjami poza granicami Polski, a publikacje Instytutu są tłumaczone na obce języki. Współpracujemy z MSZ, to dzięki niemu nasze treści docierają do naszych placówek dyplomatycznych na całym świecie; reagujemy na kłamstwa pojawiające się na świecie o naszej historii – wskazał. To skandaliczne słowa, że IPN promuje +brunatną ideologię+, to obraża naszych pracowników. Jesteśmy instytucją państwa polskiego, nie jednego czy drugiego obozu politycznego. Jest wiele ocen pozytywnych IPN i to jest ocena myślę większości Polaków - powiedział Szarek.

Poseł sprawozdawca Anna Milczanowska podkreśliła, że bardzo przeprasza w imieniu kolegów z klubu Zjednoczonej Prawicy za to co pan i pracownicy IPN dzisiaj usłyszeli”. „Słowa ataku i agresji, to nie przystoi. IPN jest jedną z niewielu instytucji powstałych po 1989 r. nieobciążoną dziedzictwem PRL. Żadna uczelnia czy akademia nie jest w stanie udźwignąć dementowania kłamliwych informacji o naszej historii (…) Wszyscy powinniśmy stanąć jak jeden mąż, by bronić prawdy historycznej – dodała.

Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty poinformował, że w związku z tym, iż sam zgłasza sprzeciw wobec przyjęcia informacji o działalności IPN, do głosowania w tej sprawie izba przystąpi na następnym posiedzeniu.

autor: Anna Kondek-Dyoniziak

akn/wr/