Zdaniem europosłanki PiS "nie powinniśmy w ogóle dyskutować o kwestii polskiego sądownictwa, ponieważ jest to poza traktatami".

"Europejski styl życia i myślenia"

- Wszystkie organizacje unijne powinny przestrzegać prawa, jeżeli mówią o praworządności, jednak jej nie przestrzegają. Praworządność jest pretekstem wykorzystywanym po to, żebyśmy przyjęli europejski – proponowany przez liberałów – styl życia i myślenia - uważa Beata Kempa.

Reklama

Według polityczki instytucje unijne wchodzą w kompetencje krajów członkowskich, "wymyślając problemy, których nie ma".

- Nie ma sesji PE, kiedy nie dyskutowano by o sytuacji osób LGBT w Polsce i na Węgrzech. To wyimaginowane problemy, ponieważ w naszym kraju tolerancja jest bardzo rozwinięta. Zawsze proponuję moim kolegom z PE, żeby przyjechali i zobaczyli, jak naprawdę wygląda sytuacja, o której tyle opowiada nasza polska opozycja - powiedziała Kempa.

"Tematy zastępcze"

Reklama

Krytyka Polski i Węgier ma być zdaniem Kempy tematami zastępczymi, którymi próbuje się przykryć bieżące problemy UE dotyczące choćby kolejnego kryzysu migracyjnego.

- To tematy budzące emocje i przykrywające sprawy, nad którymi tak naprawdę powinniśmy debatować (…). Mamy zagrożenie na wschodniej granicy UE, więc musimy mówić o działaniach, które ochronią granicę Polski, Litwy i Łotwy - zauważyła europosłanka.

Błąd PiS?

Według rozmówczyni TV Trwam błędem PiS był brak weta w sprawie przyjęcia programu klimatycznego na unijnych warunkach.

- Jako Solidarna Polska uważamy to za poważny błąd, dlatego że w tej sytuacji możemy ponieść bardzo duże konsekwencje ideologicznego szaleństwa proponowanego przez niemal wszystkich liberałów. Jest to poważna sytuacja, która dotyczy potężnej transformacji gospodarczej kosztującej miliardy złotych - oceniła Kempa.