We wtorek wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek odeszli z klubu Lewicy i stworzyli koło Polskiej Partii Socjalistycznej. Na konferencji prasowej zarzucali Lewicy m.in. brak demokratycznych standardów oraz brak parytetów płci przy obsadzie stanowisk w partii.
Rozłam w Lewicy
W rozmowie z PAP posłowie Lewicy komentowali odejście piątki parlamentarzystów. Przyznam, że towarzyszka Gabriela Morawska-Stanecka i towarzysz Andrzej Rozenek nie zdradzali się wcześniej ze swoimi socjalistycznymi poglądami - zaznaczył Maciej Konieczny z Partii Razem.
Mam nadzieję, że to jest początek wiarygodnej zmiany i będą od tego momentu za większą rolą państwa w gospodarce, za wzmocnieniem pracowników, za opodatkowaniem najbogatszych - dodał poseł. Miejmy nadzieję, że tak długą drogę od wczesnego Janusza Korwina-Mikke do Polskiej Partii Socjalistycznej przeszedł Andrzej Rozenek i od teraz będą szli tą drogą - mówił Konieczny.
Sekretarz klubu Lewicy, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek przyznał, że klub Lewicy jest zaskoczony odejściem parlamentarzystów. Każdy sam podejmuje decyzję - dodał. Jako sekretarz klubu nie czuję, żeby były jakiekolwiek problemy - ocenił poseł.
Pewnie chodzi o to, że każda z tych osób przy konsolidacji Nowej Lewicy nie uzyskała tego, co chciała uzyskać, a teraz szukają nowej drogi - ocenił Wieczorek. Podjęli decyzje, są dorosłymi ludźmi - podkreślił Wieczorek.
Jak dodał, nikt nie będzie się obrażał na tych, którzy podjęli takie, a nie inne decyzje. Prawda jest taka, że w takiej sytuacji, z którą mamy do czynienia, opuścili klub Lewicy i właściwie powinni złożyć mandaty - to byłoby honorowe rozwiązanie - powiedział Wieczorek.
Wraz z odejściem Morawskiej-Staneckiej i Koniecznego Lewica traci swych jedynych przedstawicieli w Senacie, a także wynegocjowane w ramach Paktu Senackiego stanowisko wicemarszałka Izby.
Po odejściu trójki posłów klub Lewicy będzie liczył 44 osoby.