Podczas briefingu prasowego premier był pytany, czy Polska będzie namawiała swoich partnerów, podczas zbliżającego się szczytu NATO oraz szczytu Rady Europejskiej do kolejnych działań, m.in. zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, czego domaga się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, lub utworzenia misji pokojowej na Ukrainie, o której mówił w Kijowie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Reklama

Postulaty z misji w Kijowie

Tak, oczywiście. Polska jest bardzo aktywna na tym forum, zarówno NATO, jak i UE. To my namawiamy do kolejnych kroków, to my - można powiedzieć - reżyserujemy w dużym stopniu politykę sankcji - podkreślił szef rządu.

Zwrócił uwagę, że coś, co się jeszcze tydzień temu wydawało niemożliwe, już po kilku dniach okazuje się akceptowalne. Także teraz, kiedy bomby spadają coraz bliżej polskiej granicy, będziemy tego oczywiście używać jako argumentu, zarówno w kontekście tych najdalej posuniętych postulatów przedstawianych przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jak również postulatów sformułowanych przez nas podczas naszej misji w Kijowie - zapowiedział Morawiecki. Aby Rosja wiedziała, że nie jest bezkarna, że suwerenne państwa, a Ukraina jest suwerennym państwem, ma prawo zaprosić do ochrony swego terytorium, kobiet, dzieci, szpitali, szkół, żłobków, różnego rodzaju misje - powiedział premier. Ma do tego prawo - podkreślił.

Dodał, że po drugiej stronie, misja musi się też na to zgodzić. I o to też będziemy zabiegali, aby była to kolektywna, wspólna zgoda - powiedział Morawiecki.

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierami Czech i Słowenii spotkali się we wtorek Kijowie z prezydentem Ukrainy i premierem tego kraju. Po spotkaniu Kaczyński powiedział, że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa i humanitarna, przygotowana przez NATO i może inne organizacje, która będzie w stanie także się obronić.

Komentując tę propozycję, rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price powiedział w środę: Jesteśmy intensywnie skupieni na zakończeniu tej brutalnej agresji (...) chcemy uniknąć wszystkiego, co mogłoby przedłużyć tę wojnę lub ją rozszerzyć, a obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, amerykańskich pilotów (...) ma potencjał, by przekształcić ją w coś jeszcze większego i zdecydowanie bardziej poważniejszego.

Również w środę portal Tagesschau, powołując się na rzecznika rządu RFN Steffena Hebestreita, podał, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzuca polską propozycję misji pokojowej NATO na Ukrainie. Według portalu, kanclerz Scholz „wyraźnie mówił w przeszłości, że żaden członek personelu NATO ani żaden żołnierz NATO nie zostanie wysłany poza NATO lub na Ukrainę”. Dodał, że w tej kwestii musi obowiązywać nadal „czerwona linia”.

W przyszły czwartek, 24 marca, w związku z napaścią Rosji na Ukrainę, w Brukseli ma się odbyć nadzwyczajny szczyt NATO. W dniach 24-15 marca zebrać ma się Rada Europejska.