W swoim przemówieniu Władimir Putin nawiązywał do fałszywych informacji i celowego zniekształcenia historii i teraźniejszości, którymi rosyjska propaganda chce usprawiedliwić agresję na Ukrainę – oświadczył szef czeskiego rządu.
Podkreślił, że nie ma sensu prostowanie każdego kłamstwa wypowiedzianego w Moskwie, ale przemówienie Putina potwierdziło, jak ważne jest zjednoczone i zdecydowane działanie Zachodu przeciwko agresorowi.
Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky uznał, że Rosja straciła moralne prawo do świętowania zakończenia II wojny światowej, bowiem naruszyła Kartę Narodów Zjednoczonych.
"Nazistowskie szaleństwa na Ukrainie"
Według ministra działania wojsk rosyjskich na Ukrainie jest porównywalne do "nazistowskiego szaleństwa na Ukrainie i w innych częściach Europy". Jego zdaniem poniedziałkowe przemówienie Putina było całkowicie oderwane od rzeczywistości.
W przemówieniu wygłoszonym na Placu Czerwonym w Moskwie w 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej Putin, mówiąc o Ukrainie, powtórzył główne tezy rosyjskiej propagandy. Stwierdził, że rzekomi "neonaziści", wspierani przez Zachód, planowali zbrojne odbicie okupowanego od 2014 roku Donbasu, a Rosja "nie miała wyjścia" i "podjęła jedyną słuszną decyzję" wprowadzając wojska.