Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że zdecydował o podpisaniu ustawy o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, a także o skierowaniu jej w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama

Kaleta: Decyzja prezydenta przyjęta przez SP z satysfakcją

Decyzja prezydenta został przyjęta przez Suwerenną Polskę z satysfakcją - podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Reklama

To Donald Tusk apelował o to, żeby zająć się wpływami rosyjskimi w polskim życiu publicznym, fałszywie jego środowisko oskarżało rząd o uleganie takim wpływom. Zasadne jest, aby Polacy w tak ważnym elemencie naszej suwerenności mogli zapoznać się z tym, jak tym wpływom, bądź nie, ulegało polskie państwo w okresie od 2007 roku - zaznaczył Kaleta.

"Suwerenna Polska będzie aktywnie uczestniczyć w tym procesie"

Przypomniał, że podobna w formie komisja, jako organ administracji publicznej, powołana została kilka lat temu do badania warszawskiej reprywatyzacji. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności z perspektywy tej komisji warto oceniać tę ustawę. Pamiętam 2017 rok, podobne oskarżenia w debacie publicznej towarzyszyły również tamtej komisji - zauważył wiceszef MS.

Reklama

Jak dodał, teraz Sejm musi wybrać członków tej komisji. Suwerenna Polska będzie aktywnie uczestniczyć w tym procesie - zapowiedział. Nie odpowiedział na pytanie, czy sam chciałby zasiadać w komisji ds. badania wpływów rosyjskich, tak jak zasiadał w komisji ds. reprywatyzacji.

Grono osób świetnie zorientowanych w kwestii polityki międzynarodowej i suwerenności energetycznej jest w Zjednoczonej Prawicy bardzo duże - podkreślił Kaleta. Na pewno zgłosimy kandydata, ale uzgodnienia dotyczące personaliów będą prowadzone w oparciu o lojalną współpracę w ramach klubu PiS - zaznaczył polityk.

Ważne jest, aby cała klasa polityczna odpowiedzialnie podeszła do tego zagadnienia - dodał Kaleta. W przypadku komisji reprywatyzacyjnej ten model się sprawdził - zaznaczył.

Umowa gazowa z Rosją

Inny wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha przypomniał, że komisja mogłaby zająć się badaniem np. zawartej w 2010 roku, jego zdaniem niekorzystnej dla polskiego interesu narodowego, umowy gazowej z Federacją Rosyjską. Rządy PO to także zamrożenie inwestycji Baltic Pipe i zmiana przeznaczenia terminala gazowego w Szczecinie - zauważył Cieplucha. Te wszystkie sfery trzeba bezwzględnie zbadać - dodał.

Kaleta ocenił, że komisja "z pewnością przez trzy miesiące będzie w stanie przygotować raport, co przez ten czas zrobiła". Komisja, jak wynika z jednego z jej przepisów, ma przedstawić raport do 17 września br.

Ustawa

Sejm ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 uchwalił 14 kwietnia br. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Wskazywali, że komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. 11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy ws. powołania tej komisji. W piątek przeciwko senackiej uchwale opowiedział się Sejm.

Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

autor: Piotr Śmiłowicz