11 lipca - 80 rocznica rzezi wołyńskiej. Będzie projekt ustawy w Sejmie, czy KO to poprze? Z tego co wiem ten projekt przeszedł w Komisji przez aklamację, więc myślę, że przejdzie też przez Izbę. My dzisiaj, jako KO, będziemy składać wieńce przy Pomniku Rzezi Wołyńskiej w Warszawie. Ten pomnik jest w Warszawie od 10 lat. Bardzo bym sobie życzył, aby ten projekt przeszedł przez Sejm przez aklamację - powiedział Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO, minister obrony narodowej w latach 2011-2015, Koalicja Obywatelska, w Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

Reklama

"Jest sporo rozczarowania po polskiej stronie"

Uwagę prezydentom Polski i Ukrainy, po ich niedzielnym spotkaniu, zwrócił ks. Isakowicz-Zaleski, mówiąc, że Wołyń nikogo nie zabił i nie było wskazania sprawców. - Docenić należy, że takie wspólne nabożeństwo się odbyło. Dobrze, że dwaj prezydenci dali sygnał czci dla ofiar. Natomiast patrząc na sprawę politycznie, jest sporo rozczarowania po polskiej stronie. Słowa i sformułowania tu są ważne i niektórych słów po prostu zabrakło - stwierdził Siemoniak.

Zabrakło wskazania kto jest sprawcą, kto ofiarą. O tym mówi ks. Isakowicz-Zaleski. Wszelka równoległość w tej sprawie, niejednoznaczność tutaj jest bardzo niedobra. Jeszcze trwa 11 lipca - rocznica krwawej niedzieli, więc może jeszcze jakieś słowa ze strony ukraińskiej padną. Ja nie podzielam tego argumentu, że skoro Ukraina prowadzi wojnę, Rosja na nią napadła, to nie należy o tym mówić. Właśnie należy przyjacielsko, partnersko. To jest bardzo ważna sprawa dla relacji polsko-ukraińskich - dodał

"Dwie rzeczy byłyby tu bardzo ważne"

Dwie rzeczy byłyby tu bardzo ważne. Pierwsza bardzo praktyczna – ekshumacje. Druga – to słowa. Żaden polski polityk, żaden polski obywatel nie może przejść obojętnie obok ludobójstwa 100 tys. niewinnych ludzi- Ludobójstwa dokonanego przez organizację ukraińską, która działała według rozkazów. To nie był jakiś chaos, pogrom, one mają swoją inną. Gdyby padło dziś zdanie więcej, że bolejemy nad tym, że nasi rodacy byli sprawcami tego ludobójstwa, byłoby to ważne – powiedział Tomasz Siemoniak.