"Każdy, kto myślał, że długość rządów Erdogana osłabiła jego zdolność zaskakiwania, musiał być w szoku, obserwując jego popis siły na niedawnym szczycie NATO w Wiline" - komentuje portal.

Turecki prezydent wstrząsnął zachodnimi sojusznikami – i Władimirem Putinem – gdy otwarcie poparł starania Ukrainy o przystąpienie do NATO. Krótko potem ogłosił nowy, niemożliwy do spełnienia warunek dotyczący odrzucenia weta w sprawie członkostwa Szwecji w NATO: Unia Europejska musi najpierw przyspieszyć starania Turcji o przyjęcie do Wspólnoty - przypomina Politico.

Reklama

Taktyka Erdogana

"Erdogan tego samego dnia wykonał nagle piruet: po miesiącach blokowania, zaskakując wszystkich, zrezygnował z weta i zgodził się na akcesję Szwecji do NATO" - dodaje portal.

Reklama

Wcześniej turecki przywódca - podczas spotkania z prezydentem Ukrainy w Stambule - uwolnił dowódców ukraińskiego Pułku Azow, którzy mieli według wcześniejszych umów pozostać w Turcji do końca wojny na Ukrainie.

"Na pierwszy rzut oka wszystko to wygląda chaotycznie, jednak zachowanie Erdogana nosi wszelkie znamiona osmańskiej etykiety i rytuału targowania się na stambulskim bazarze" - zwraca uwagę Politico. Zdaniem Richa Outzena z think tanku Atlantic Council "prezydent rozgrywał wszystkie strony, kapryśnie targował się, by dostać to, czego chciał".

"Myślę, że Erdogan zawsze grał, mając z tyłu głowy fakt, że w końcu zgodzi się na włączenie Szwecji. Chciał po prostu - wiedząc o zbliżającym się szczycie NATO - ugrać najlepszą dla siebie umowę" - ocenia Outzen.

Reklama

"Jednym z tych ustępstw jest sprawa sprzedaży Turcji 40 amerykańskich samolotów F-16" - podkreśla portal. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan odrzucał sugestie, że istnieje związek między wycofaniem weta i sprzedażą samolotów. Amerykańscy posłowie jednak - którzy sprzedaży się sprzeciwiają - znaleźli się ostatnio pod presją ze strony administracji prezydenta Joe Bidena, która nasiliła się przed organizowanym na Litwie szczytem - zaznacza Politico.

Poza tym, w dokumencie opublikowanym po spotkaniu Erdogana z sekretarzem generalnym NATO i premierem Szwecji napisano, że sojusznicy "zgadzają się, że pomiędzy partnerami nie powinno być miejsca dla barier i sankcji nakładanych na sprzedaż uzbrojenia". Funkcjonujące embargo zostało nałożone na Turcję w reakcji na zakup przez Ankaręrosyjskiego uzbrojenia oraz interwencje zbrojne w sąsiedniej Syrii.

Ekspert Atlantic Council uważa, że pomimo sygnalizowanego zwrotu ku Zachodowi, Erdogan nadal będzie "grać na dwa fronty", kontynuując tradycję tureckiej polityki zagranicznej.