Jarosław Kaczyński podkreślał w piątek wieczorem na placu Piłsudskiego w Warszawie, że jest już przygotowany plan, konkretny plan, którego wprowadzenie w życie przez Unię Europejską, prowadziłoby nie tylko do pozbawienia nas niepodległości, nie tylko pozbawienia nas suwerenności, ale wręcz do anihilacji polskiego państwa. Stalibyśmy się terenem zamieszkiwania Polaków, rządzonym z zewnątrz, bo taki plan został przyjęty przez Komisję Konstytucyjną Parlamentu Europejskiego - powiedział prezes PiS.

Reklama

Nie chcemy podlegać Niemcom, bo to jest w istocie plan niemiecki, zawarty w umowie koalicyjnej niemieckiego rządu, przedstawiany wprost, jako dążenie do niemieckiej hegemonii - mówił Jarosław Kaczyński.

"Czeka nas twarda walka"

Nie możemy być pokoleniem, które skapituluje - mówił prezes PiS. Czeka nas twarda walka, bo ci, którzy chcą dziś przejąć władzę, będą dążyli do realizacji planu. Na czele koalicji stoi partia nie polska, a niemiecka, partia zewnętrzna" - stwierdził. Możemy tak śmiało określać Platformę. Mówię z całej mocy, musimy walczyć, nie możemy powtórzyć hańby sprzed 200 lat. Musimy i możemy tę walkę wygrać - dodał.

Reklama

Marsz Pamięci w Warszawie

Reklama

W przededniu Narodowego Święta Niepodległości i w kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej ulicami stolicy przeszedł Marsz Pamięci. Jego uczestnicy wyszli z archikatedry warszawskiej, przechodząc przez Krakowskie Przedmieście na plac Piłsudskiego.

Przemówienie prezesa PiS

Kiedy spotykaliśmy się tutaj w latach poprzednich (...), to mówiłem zawsze o tamtym czasie, o jedności tych, którzy mimo różnic walczyli o niepodległość, choć często byli przed tym w ostrym konflikcie. O konieczności połączenia myśli i czynu, o tym wszystkim, co doprowadziło do tego cudu, bo często mówiono o tym i mówi się dzisiaj o cudzie niepodległości - powiedział pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Mówiłem to będąc jednocześnie, jak miliony Polaków, przekonanym, że jesteśmy niepodlegli, że są różne ograniczenia, niekiedy daleko idące, te wynikające z naszej przynależności do Unii Europejskiej, ale to są ograniczenia przyjęte dobrowolnie, przyjęte dla uzyskiwania pewnych korzyści i te korzyści są rzeczywiście faktem, że w każdej chwili nasz naród może podjąć także inne decyzje" - wskazał prezes PiS.

"Miesięcznicę obchodzimy już inaczej"

We wcześniejszym wystąpieniu przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS zwrócił uwagę, że obecnie miesięcznicę obchodzimy już inaczej. 10 listopada, w wigilię święta narodowego jesteśmy także przez chwilę i tu bo to miejsce stało się częścią polskiej tradycji niepodległościowej, polskiej historii - powiedział.

Kaczyński odkreślił, że dziś odwoływanie się do tej tradycji, do tych wszystkich, którzy w czasach odległych, ale także i tych współczesnych - o Polską niepodległość walczyli, jest niestety znów aktualne. Zaznaczył, że jest to "nie tylko wspomnieniem, ale także coś co odnosi się do dnia dzisiejszego, do tej walki która przed nami".

Idee, które od trzynastu lat łączyły ludzi uczestniczących w Marszu Pamięci są dziś szczególnie żywe i muszą nas łączyć, muszą nami kierować w tym wszystkim co będzie trudne, może bardzo trudne, może nawet strasznie trudne, ale to musi być przez nas podjęte i musi nas doprowadzić do zwycięstwa. Tym zwycięstwem będzie obrona Polski niepodległej - wskazał.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.