Ekspert nie szczędził krytyki wobec prezesa PiS, który podczas drugiego dnia obrad podchodził od nowego marszałka Sejmu i niespodziewanie chciał zabrać głos.
Zachowanie prezesa PiS w Sejmie
To niesłychane, ale też haniebne, że prezes Kaczyński ciągle uzurpuje sobie prawo, że może postępować w Sejmie poza jakimkolwiek trybem. W jego ocenie najwyraźniej może w każdej chwili podejść do marszałka Sejmu i szeptać mu instrukcje. Nie zaskakuje mnie jednak jego zachowanie i to, że kontynuuje swoją tradycję obrażania przy każdej okazji na Tuska i Niemcy - ocenia prof. Zimmermann.
Zmiana na stanowisku marszałka Sejmu
Były promotor Andrzeja Dudy po pierwszych dniach pracy nowego Sejmu dostrzega także pozytywne aspekty. Jednym z nich, w jego ocenie, jest zmiana na stanowisku marszałka Sejmu.
Uważam, że marszałek Szymon Hołownia zaprezentował się doskonale. Nawet lepiej, niż przypuszczałem, bo sam miałem wobec niego pewne zastrzeżenia. Nie do końca akceptowałem to, że jest taki medialny i aktorski. Miałem wrażenie, że czasami trochę przesadza, ale te jego umiejętności na razie bardzo dobrze się sprawdzają - uważa.
Podczas prowadzenia obrad zachował spokój i wykazał się sporą cierpliwością wobec ministrów, którzy chcieli zabierać głos. Nie dał się zagadać. Według regulaminu marszałek ma prawo ograniczać czas wypowiedzi. Wcześniej byłem wobec pana Hołowni ostrożny, ale po tych dwóch dniach prowadzenia obrad, zmieniłem swoje zdanie. Dziś budzi on mój największy szacunek - dodaje.
Wtorkowe posiedzenie Sejmu
Wtorkowe posiedzenie Sejmu X kadencji obfitowało w wiele emocji. Podczas dyskusji nad wyborem członków Krajowej Rady Sądownictwa o udzielenie głosu - poza obowiązującą kolejnością - marszałka Sejmu Szymona Hołownię poprosili ministrowie odchodzącego rządu Mateusza Morawieckiego.
Na sali sejmowej głos zabrali m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro czy kierujący w rządzie Mateusza Morawieckiego resortem edukacji Przemysław Czarnek. Przemawiali także Łukasz Schreiber, Szymon Szynkowski vel Sęk oraz Sebastian Kaleta.
Kaczyński do marszałka Sejmu: Jestem premierem, chcę zabrać głos
Jak relacjonuje TVN, w pewnym momencie prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił się z prośbą do marszałka Sejmu o udzielenie mu głosu. - Panie marszałku, jestem premierem, chcę zabrać głos - miał powiedzieć polityk PiS. Z ustaleń reporterki TVN wynika, że w odpowiedzi usłyszał: Panie pośle, dopuściłem już do głosu ministrów.
Prezes PiS podjął jeszcze kilka prób udzielenia mu głosu - wszystkie jednak spaliły na panewce. W efekcie Kaczyński był zmuszony wrócić na swoje miejsce.
Nowo wybrany marszałek Sejmu tłumaczył cały zajście tym, że udzielił głosu kilku ministrom po czym zamknął listę tych, którzy mieli przemawiać. - Jeżeli by przyszła wczoraj cała Rada Ministrów i chciała mówić dowolnie długo, to obrady Sejmu trwałyby do tej pory. Ja uważam, że to jest zachowanie nielicujące z powagą Sejmu i wypacza co najważniejsze ducha tego artykułu regulaminu Sejmu, który wczoraj był też przeze mnie uczciwie przywoływany - powiedział w środę Hołownia w rozmowie z przedstawicielami mediów.