DGP: Gdy rozmawialiśmy w marcu, mówił pan, że za sukces wyborczy będzie można uznać każdy wynik lepszy od tego, który Lewica uzyskała w 2019 r. Wówczas zdobyliście 12,5 proc. głosów, teraz 8,6 proc. Nie dość, że procentowo słabiej, to straciliście jeszcze pół miliona wyborców.

Reklama

Robert Biedroń: Ale po 18 latach wracamy do rządzenia. To wielki sukces. Zgadzam się, wynik mógłby być lepszy – ja sam musiałem pożegnać kilku bliskich współpracowników, którzy odeszli z parlamentu – ale fakt, że będziemy mogli wziąć współodpowiedzialność za Polskę, daje pewną rekompensatę.

Co się stało, że setki tysięcy wyborców od was odeszło? Popełniliście błędy w kampanii?

Wysoka frekwencja i duża mobilizacja są zabójcze dla mniejszych ugrupowań. Sondaże wskazywały, że trzeba podjąć próbę ratowania Trzeciej Drogi. I to widzimy we wstępnych analizach – część elektoratu Lewicy porzuciła nas, bo mieliśmy stabilne poparcie, poszła ratować Trzecią Drogę.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU DGP>>>