Rozmowę z prezydentem współprowadził z Krzysztofem Stanowskim Robert Mazurek.

Nigdy nie uważałem siebie za polityka radykalnego. Ja nigdy nie byłem radykalny. Ja zawsze starałem się być taki w miarę spokojny, w miarę wyważony. Oczywiście też jestem człowiekiem, mam swoje emocje, przeżycia. Pewnie, że mi się zdarzyło też o jedno słowo czy o dwa zdania za dużo powiedzieć. Były takie sytuacje, zresztą przepraszałem za to, ubolewałem nad tym – stwierdził prezydent Andrzej Duda na "Kanale Zero".

Reklama

Duda o mandatach Kamińskiego i Wąsika: Mamy bardzo poważny konflikt prawny

Reklama

Prezydent został zapytany w piątek w wywiadzie o swoją zapowiedź kierowania każdej ustawy, którą otrzyma na biurko do Trybunału Konstytucyjnego, "żeby sprawdził, czy Sejm, który obradował w niepełnym składzie miał prawo uchwalić ustawę, czy to jest ustawa, czy nie".

Bo, to jest bardzo poważna wątpliwość prawna. Obiektywnie istniejąca bardzo poważna wątpliwość prawna.Mamy bardzo poważny konflikt prawny wokół kwestii mandatów panów posłów, panie ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, gdzie są zdecydowanie dwa różne stanowiska i ten problem musi w jakiś sposób zostać rozstrzygnięty, bo jest problemem także i konstytucyjnym i w moim przekonaniu, nie mam żadnych wątpliwości, że jest tylko jeden podmiot w Polsce tak naprawdę, który jest w stanie w tej sytuacji rozstrzygnąć ten problem konstytucyjny – stwierdził prezydent Andrzej Duda na Kanale Zero.

Należy spojrzeć na to, co zrobił i mówi pan marszałek Szymon Hołownia. On zdaje sobie sprawę, że od jego decyzji o wygaszeniu mandatów przysługuje środek odwoławczy. Maciej Wąsik złożył go do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Natomiast środek odwoławczy Mariusza Kamińskiego nagle decyduje się zawieźć ten wniosek do Izby Pracy - mówił Andrzej Duda.

Reklama

"PO w 2015 roku wybrała sędziów do TK ze złamaniem prawa"

Prosiłem żeby tego nie robić, apelowałem o to. Następnie PO łamiąc zasady, w obecności ówczesnego prezesa TK, pana Andrzeja Rzeplińskiego wybrała sędziów ze złamaniem prawa, taka jest prawda i był spór, bo ja do dziś uważam, że w istocie wszyscy byli wybrani ze złamaniem prawa wówczas – stwierdził prezydent Andrzej Duda.

Reset konstytucyjny. "Jestem gotów usiąść i rozmawiać"

Andrzej Duda pytany był o propozycje resetu konstytucyjnego, prezydent stwierdził, że "jakiś reset jest potrzebny".

Ja nie widzę problemu. Jestem gotów usiąść i rozmawiać. Proszę przyjść do mnie z konkretnymi propozycjami. Są problemy, które są w inny sposób nierozwiązywalne - powiedział prezydent w "Kanale Zero".

Konfederacja proponuje "reset konstytucyjny" poprzez wprowadzenie poprawek do Konstytucji. Jak wyjaśnił, chodzi o "wyzerowanie" składów Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego i wybranie ich na nowo lub rozszerzenie składów tych organów.

Tydzień temu premier Donald Tusk powiedział, że w każdej chwili jest gotowy do dyskusji konstytucyjnej. Jeśli prezydent znajdzie czas w niedalekiej przyszłości, żeby o tym porozmawiać tak serio, oczywiście będę otwarty - dodał.

Duda o Tusku i Kaczyńskim: Nie lubią mnie

Mamy dzisiaj bardzo dobry obraz tego, jak to mniej więcej wygląda. Mamy dwóch dzisiaj takich bardzo poważnych wiekiem i stażem i pozycją panów na scenie politycznej w Polsce. Jednym z nich jest prezes Jarosław Kaczyński, a drugi premier Donald Tusk. To liderzy dwóch wielkich ugrupowań, którzy od wielu lat na polskiej scenie politycznej toczą ze sobą bardzo zażarty spór. Ci panowie stoją na czele dwóch dużych partii czy największych czy nawet obozów. To władza jednoosobowa tak naprawdę w obu przypadkach. Ci panowie są panami życia i śmierci tych ugrupowań, ponieważ mają w swoim ręku listy wyborcze, którymi układają swoją partię. Każdy z nich. Ich polecenia właściwie wszystkie są wykonywane i można śmiało powiedzieć, że w partiach to władza wręcz autorytarna, dyktatorska. Nie lubią jak ktokolwiek im się sprzeciwia – stwierdził.

Obaj panowie swego czasu ubiegali się o urząd prezydenta. Obu panom się to nie udało. Ja ubiegałem się o urząd prezydenta RP dwukrotnie i za każdym razem zakończyło się to moim zwycięstwem. Jestem drugą kadencję prezydentem RP. Czy sądzicie państwo, że na tej pozycji, na której to prezydent jednoosobowo podejmuje wszystkie decyzje i nikt nie ma na to wpływu, sądzicie że panowie mnie lubią? Myślę że nie -ocenił prezydent.

Prezydent o wojnie

Podczas wywiadu na Kanale Zero, Prezydent Andrzej Duda był zapytany o opinie zagranicznych ekspertów na temat potencjalnej agresji Rosji na Polskę.

Prezydent Duda zaznaczył, że z jego perspektywy najistotniejsze jest bezpieczeństwo Polski, "zwłaszcza w sytuacji kiedy wreszcie okazało się kim tak naprawdę jest Rosja i jak wielu polityków, także polskich myliło się przez lata w swoich kalkulacjach, co do Rosji". Pomysły różnych resetów z Rosją itd., były na Kremlu śmiechu warte - zauważył. Wspomniał, że tylko prezydent Lech Kaczyński przewidział, że Ukraina zostanie zaatakowana przez Rosję.

Według prezydenta, "Rosja będzie atakowała dalej jeśli będzie czuła słabość, kiedy będzie czuła, że zwyciężą".

Na pytanie, czy nie odczuwa tej słabości, patrząc na to, co dzieje się w Polsce, Duda odpowiedział, że to bardzo niepokojąca sytuacja, że mamy wewnętrzne napięcia. Jednocześnie podkreślił, że te napięcia dotyczą spraw wewnętrznych, ale jeśli chodzi o kluczowe kwestie w relacjach międzynarodowych, to utrzymujemy stabilność.

Jestem po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem, jeśli chodzi o nasz stosunek do rosyjskiej agresji na Ukrainę, do wsparcia dla Ukrainy, to jesteśmy tutaj absolutnie jednością. Jeśli chodzi o naszą relację z Sojuszem Północnoatlantyckim - jesteśmy absolutną jednością - podkreślił.

Jeśli chodzi o te podstawowe, najważniejsze kwestie związane dzisiaj z bezpieczeństwemPolski, to myślę, że żaden problem jakiegoś poważnego rozdźwięku politycznego, wewnętrznego dzisiaj w Polsce nie występuje i to jest dobry sygnał - dodał.

Prezydent Duda był również zapytany, czy uważa, że Polska mogłaby się obronić sama. Wskazał, że chciałby, abyśmy doprowadzili do takiej sytuacji, że będziemy na tyle mocni, że nie będzie opłacalne nas zaatakować.

Prezydent poruszył również temat wojny na Ukrainie. Jego zdaniem, po prawie dwóch latach wojny, rosyjski potencjał militarny jest tymczasowo wyczerpany. Dzisiaj Rosja prze do tego, żeby na Ukrainie wygrać. Ja mówię tak: jeżeli Rosja zachowa terytoria Ukrainy, to w istocie będzie to zwycięstwo Rosji i wówczas prawdopodobieństwo kolejnego ataku ze strony Rosji jest bardzo wysokie - mówił prezydent.

Duda o Krymie: Rosja musi być ciśnięta

Na pytanie, czy jego zdaniem Rosja może być zmuszona do oddania Krymu, ocenił, że Rosja musi być tutaj ciśnięta, nie wolno się pozwolić Ukrainie poddać i nie wolno, żeby Zachód się poddał w tym zwarciu. Na pytanie, czy wierzy, że Ukraina odzyska Krym, zaznaczył, że trudno na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem tego, czy odzyska Krym, ale wierzę w to, że odzyska Donieck i Ługańsk - zaznaczył.

"Nie wierzę, by Rosja odważyła się zaatakować państwo NATO"

Prezydent powiedział również, że nie wierzy, że Rosja odważyłaby się zaatakować państwo NATO. Zwłaszcza państwo NATO, które ma silny potencjał militarny, silną obronę rakietową, która ma silny potencjał artylerii dalekiego zasięgu, która ma liczną i dobrze wyposażoną armię. I chcę, żeby Polska takim państwem NATO się stała - podkreślił.