Zakaz powoływania pracowników partii do zarządów i rad spółek. Zakaz powoływania parlamentarzystów i samorządowców do zarządów i rad spółek. Zakaz finansowania partii przez członków zarządów i rad spółek Zmiany zaczynamy od siebie - napisał na platformie X marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Żadna osoba zatrudniona czy należąca do Polski 2050 nie otrzyma nominacji do rad nadzorczych. Jeśli dziś takie osoby tam są, podadzą się do dymisji - dodał.
Wcześniej lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował na briefingu prasowym, że wystartowały prace nad projektem ustawy ws. odpolitycznienia spółek skarbu państwa.
Zarzuty Suwerennej Polski
Do zapowiedzi Polski 2050 odnieśli się w Sejmie posłowie Suwerennej Polski: Jacek Ozdoba i Piotr Król. Marszałkowi coś się stało. Wyszedł na konferencję prasową i mówi o rzeczach, które nie mają miejsca – stwierdził Ozdoba. Jak ocenił, jeśli Polska 2050 chce wprowadzać nowe standardy w tej kwestii powinna najpierw przyjąć zapowiadaną ustawę, a dopiero później – zgodnie z nowymi przepisami – przeprowadzać konkursy na stanowiska w spółkach skarbu państwa.
Tymczasem konkurs na wiceprezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska wygrywa człowiek z okręgu minister (Pauliny) Hennig-Kloski, który związany jest z Polską 2050. Jak się okazuje drugi wiceprezes też należy do Trzeciej Drogi. W radzie nadzorczej NFOŚ również zasiadają osoby powiązane z TD – powiedział.
Szymon Hołownia wychodzi i mówi o odpartyjnieniu, a tymczasem cały szereg nazwisk powiązanych z koalicją 13 grudnia trafia do spółek skarbu państwa. Kogo on chce okłamać? – pytał Ozdoba.
Piotr Król ocenił, że jeśli trójka działaczy Polski 2050 czyli, Ewa Wasilewska, Ewa Patalas i Krzysztof Pałka, zasiadają w podlegającej pod Ministerstwo Klimatu i Środowiska radzie nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska to możliwości są dwie: Albo minister Hennig-Kloska nie chce realizować planów swojej partii, albo realizuje szelmowski plan, w którym ludzie powiązani z rządzącymi obejmą stanowiska przed wprowadzeniem w życie nowych przepisów.
Odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa
Marszałek Sejmu tłumaczył w piątek, że czym innym są spółki skarbu państwa, a czym innym państwowe osoby prawne, które "zarządzają jakimś sektorem delegowanym przez ministerstwo". Ocenił, że rząd i dany minister powinien mieć zaufanych ludzi w podległych sobie spółkach skarbu państwa, bo odpowiada za wspólny majątek.
Według Hołowni, kwestią do dyskusji jest rodzaj procedury, jaką powinny przechodzić osoby, które mają być zatrudnione w takich podmiotach, tak, by nikt nie miał wątpliwości co do ich kompetencji. Zaznaczył, że jego zdaniem w kwestii zatrudnienia takich osób powinni wypowiedzieć się eksperci.
Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie korzystali z zasobów ludzi, których znamy i o których wiemy, że znają się na rzeczy - powiedział Hołownia.
Marszałek Sejmu podkreślał, że będzie jednak opowiadał się za tym, by rozgraniczyć funkcje partyjne i w spółkach. Będę oczekiwał od osób, które za swoje kompetencje znalazły się w państwowych instytucjach, takich jak jednostki prawne, jak fundusze, by złożyły legitymację partyjną. Natomiast ocalimy ich fachowość, dlatego, by dobrze zarządzali obszarami, w których są - zapowiedział.