Dopytywany przez prowadzącego o to, czy prezes PiS nie odpowiada za to, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości i za to, że na czele resortu sprawiedliwości stanął Zbigniew Ziobro, Joachim Brudziński komentuje: - Oczywiście, że odpowiada, ale dodaje: - I co, to oznacza, że Jarosław Kaczyński jest szefem grupy przestępczej?

Reklama

Pytany o polityka Konfederacji Stanisława Tyszkę, który mówi o tym, że PiS miało mu proponować środki z Funduszu Sprawiedliwości w zamian za popieranie rządu, Joachim Brudziński odpowiada: - Co tam Tyszka, ja słyszałem kiedyś, że pan Tomasz Grodzki był korumpowany przez PiS i obiecywano mu stanowisko marszałka Senatu i on bohatersko odmówił i tak samo Tyszka. - Niech pan Tyszka napije się kobylego mleka i może się uspokoi. Słyszałem od Rysia Czarneckiego, który często bywa w krajach Azji, że kobyle mleko jest bardzo smaczne. Polecam panu Tyszce – mówi wiceprezes PiS.

Nowa komisja śledcza?

Pytany o NIK i prezesa, który krytycznie ocenia Fundusz Sprawiedliwości i nadzór nad nim, wiceprezes PiS odpowiada, że "to jego kolejny prezent dla kierownika, polityczne złoto dla kierownika". - Jeśli człowiek, który stoi na czele tak ważnej instytucji, jak NIK, mówi wprost, że jego kontrole mają służyć kierownikowi, mają służyć PO, to niech se Banaś wsadzi te rewelacje! – proponuje Gość Radia ZET.

Czy Fundusz Sprawiedliwości powinna zbadać nowa komisja śledcza? - Nie. Od tego jest prokuratura i sąd – odpowiada Gość Radia ZET Joachim Brudziński.

Jak chcecie państwo taki cyrk, jaki obserwujemy dziś na komisji Szczerby czy Jońskiego, to powołajmy kolejną – dodaje wiceprezes PiS. Jego zdaniem komisje, które już pracują, mają być "lewarem wyborczym".

Taśmy Mraza

Reklama

Kandydat PiS do PE uważa, że "taśmy Mraza" to nic innego, jak kolejna próba sprzedaży dymu i politycznego picu. Kto go sprzedaje? - Wszyscy, którzy są zainteresowani tym, by delegalizować PiS – komentuje i dodaje: - Proszę sobie wyobrazić sytuację, że przychodzę do pana w czasach, kiedy rządzimy i na antenie Radia ZET zapowiadam delegalizację PO, wtedy największej partii opozycyjnej. - Jak mówił klasyk – chyba nawet prasa na Jamajce by o tym pisała – dodaje Joachim Brudziński. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości uważa również, że „Tusk jest politykiem wręcz o statusie człowieka błogosławionego i z ciałem do nieba będzie zabrany”.

Byliśmy już przedstawicielami Hezbollahu, Jarosław Kaczyński z Antonim Macierewiczem okazują się rosyjskimi agentami, dziś dowiadujemy się, że Jarosław Kaczyński stoi na czele przestępczego układu. Nie ma takiej bzdury, której ten człowiek – który od Jarosława Kaczyńskiego systematycznie, w dziewięciu kolejnych wyborach dostaje w czapkę – nie powiedział – mówi wiceprezes PiS. Jego zdaniem Donald Tusk "ma jakąś fobię". - Jak dostał bęcki od śp. Lecha Kaczyńskiego, to coś mu się w tej głowie poprzestawiało – dodaje polityk.