- Kobosko: Warunki rynkowe się zmieniają
- Trela: To wrzutka polityczna
- "Jesteśmy przecież poważnymi facetami"
- Negocjacje programowe, a nie personalne
- Polska 2050: Do połowy kadencji daleka droga
Zgodnie z zapisami umowy koalicyjnej w listopadzie przyszłego roku ma nastąpić zmiana na stanowisku marszałka Sejmu, którą obecnie pełni lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Partie wchodzące w skład koalicji rządzącej zapewniają, że umowa koalicyjna obowiązuje, jednak od jakiegoś czasu ze strony polityków PSL i Polski 2050 słychać głosy, że zmiana na fotelu marszałka Sejmu musi nastąpić w drodze głosowania i nie ma pewności, czy za kandydaturą lidera Lewicy, obecnego wicemarszałka Sejmu, Włodzimierza Czarzastego zagłosuje sejmowa większość.
Kobosko: Warunki rynkowe się zmieniają
Takie stanowisko wyraził w czwartek Michał Kobosko, eurodeputowany Polski 2050, który oświadczył w Polsat News, że nie jest przekonany, czy po wielu działaniach Lewicy z ostatniego roku, skierowanych m.in. w stronę Polski 2050 i PSL, posłowie tych klubów zagłosują za Czarzastym. Zaznaczył, że tzw. warunki rynkowe się zmieniają i umowa koalicyjna również może ulegać zmianom. Zauważył jednak, że po drodze są jeszcze wybory prezydenckie.
Wcześniej również politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym m.in. Marek Sawicki, mówili w mediach, że niewykluczone, iż Hołownia zachowa funkcję marszałka przez cztery lata.
Trela: To wrzutka polityczna
Wiceprzewodniczący klubu Lewicy Trela Tomasz wątpi jednak, aby mogło nie dojść do wymiany marszałka po upływie wyznaczonego terminu. Obowiązuje umowa koalicyjna i nikt nie ma zamiaru jej zmienić, a indywidualne odczucia pana Koboski, czy też poszczególnych polityków PSL-u lub Polski 2050, są mniej ważne, ponieważ mamy określone ustalenia polityczne. Dlatego też, tego typu wypowiedzi traktuję jako wrzutkę polityczną, z czego w ostatnim czasie Trzecia Droga dość mocno słynie - powiedział PAP polityk Lewicy.
Jego zdaniem, tego typu wypowiedzi ze strony polityków Polski 2050 i PSL-u są próbą zwrócenia na siebie uwagi. Może nam się coś nie podobać, ale ich głosy niezadowolenia są traktowane tak jak sobotnie oświadczenie pana premiera Kosiniaka-Kamysza dotyczące wspólnego kandydata na prezydenta. Takie pomysły żyją trzy godziny - zauważył Trela.
Pytany, czy nie obawia się, że może zabraknąć głosów, aby wybrać na stanowisko marszałka Czarzastego, poseł zwrócił uwagę, że marszałek Sejmu jest funkcją polityczną, a na wybory polityczne kluby zarządzają dyscyplinę. Przypomniał, że taka zasada panuje m.in. podczas głosowań nad wotum nieufności wobec ministrów.
"Jesteśmy przecież poważnymi facetami"
Poseł Lewicy odniósł się również do argumentu, że politycy PSL i Polska 2050 nie zapomnieli, w jaki sposób potraktowała ich Lewica, kiedy w Sejmie rozpoczynano procedowanie projektów aborcyjnych. Polityka to zajęcie dla dojrzałych facetów. Przypominam panowie, że chłopaki nie płaczą, dlatego przestańcie się mazać, rozpamiętywać, kto co powiedział czy zrobił. Bo gdybyśmy zwracali na to uwagę, to żadnej koalicji nie udałoby się utrzymać dłużej niż dwa dni" – zwrócił się Trela do polityków PSL-u i Polski 2050. "Jesteśmy przecież poważnymi facetami, każda partia ma swój program, mamy ważne cele do zrealizowania, a w najważniejszych sprawach koalicja jest monolitem, co już wielokrotnie pokazaliśmy - podkreślił.
Negocjacje programowe, a nie personalne
Dopytywany, czy obserwujemy właśnie wstęp do renegocjacji warunków umowy koalicyjnej, Trela zaznaczył, że Lewica nie podejmuje tego tematu, natomiast przyznał, że mówi o tym Trzecia Droga. Owszem umowy koalicyjne się renegocjuje, jednak ja bym oczekiwał, że jeżeli mamy coś renegocjować to raczej kwestie programowe, a nie personalne, bo jeśli komuś zależy tylko na personaliach, to sam wystawia laurkę i nie najlepsze świadectwo na przyszłość - ocenił.
Polska 2050: Do połowy kadencji daleka droga
Przewodniczący klubu Polska 2050-TD, Paweł Śliz podkreślił w rozmowie z PAP, że kwestie dotyczące renegocjowania warunków umowy koalicyjnej to temat, o którym koalicjanci powinni rozmawiać po wyborach prezydenckich. Co prawda, pan marszałek Hołownia do tej pory nie podjął jeszcze decyzji czy będzie kandydował, ale jeżeli się zdecyduje - a mam nadzieję, że tak właśnie się stanie i że uda nam się te wybory wygrać - to żadne rozmowy w tym zakresie nie będą potrzebne - powiedział. Poza tym do połowy kadencji jeszcze daleka droga i przed panem marszałkiem dużo obowiązków - zaznaczył.
Co zawiera umowa koalicyjna?
W listopadzie 2023 r. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy: Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń podpisali umowę koalicyjną.
Zapisano w niej, że kandydatem na marszałka Sejmu jest lider Polski 2050 Szymon Hołownia, który ma sprawować tę funkcję od 13 listopada 2023 r. do 13 listopada 2025 r., a od 14 listopada 2025 r. do końca kadencji Włodzimierz Czarzasty.