Jarosław Sellin twierdzi, że działania prokuratury budzą poważne wątpliwości. Ryszard Sellin przebywa w areszcie od 375 dni. Ostatnie przedłużenie aresztu miało miejsce 30 maja. Jak podkreśla Jarosław Sellin, prokuratura do tej pory nie postawiła aktu oskarżenia, co uniemożliwia jego bratu obronę przed sądem. Zdaniem polityka, działania prokuratury mają "znamiona aresztu wydobywczego". Poseł PiS zaznacza, że tak długi pobyt w areszcie zaszkodził zdrowiu jego brata. Sprawą Ryszarda Sellina zainteresował się już Rzecznik Praw Obywatelskich oraz organizacja Court Watch.
Zarzuty wobec brata polityka PiS
Ryszard Sellin został zatrzymany w czerwcu 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Śledczy zarzucają mu, że powoływał się na wpływy w Ministerstwie Kultury, kiedy Jarosław Sellin był wiceministrem. Chodziło o załatwienie pozwolenia na budowę hotelu w Międzyzdrojach i dotacji na remont kościoła.
W trakcie aresztu doszły kolejne zarzuty, w tym pomoc w załatwianiu dokumentów w Ministerstwie Kultury dla warszawskiego mecenasa oraz powoływanie się na wpływy w Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Jak informuje Interia, kluczowy świadek w tej sprawie – Jarosław Sellin – do tej pory nie został przesłuchany, aby potwierdzić, czy brat faktycznie wywierał na niego naciski.
Ponad 1300 osób wspiera Ryszarda Sellina
List w obronie Ryszarda Sellina, wystosowany przez byłego marszałka Sejmu Marka Jurka, zyskał szerokie poparcie. Jarosław Sellin dziękuje za wsparcie, podkreślając, że pod listem podpisało się ponad 1300 osób ze świata polityki i nauki. Wszyscy oni, podobnie jak polityk PiS, wierzą w niewinność podejrzanego.