We wtorek wieczorem liderzy ugrupowań koalicyjnych ponownie spotkali się, by rozmawiać o rekonstrukcji rządu. Premier Donald Tusk zapowiadał wcześniej, że o zmianach w rządzie poinformuje w połowie lipca. We wtorek rano Hołownia przekazał jednak, że będzie namawiał koalicjantów, by negocjacje ws. rekonstrukcji rządu zakończyły się do planowanego na 23-25 lipca posiedzenia Sejmu. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział dziennikarzom w środę w Sejmie, że wniosek Szymona Hołowni, by termin rekonstrukcji przesunąć o tydzień, na 22 lipca, został zaakceptowany przez pozostałych liderów koalicji.
"Trzeba zmienić reżysera tej telenoweli"
Wszyscy po półtora roku stwierdzili, że trzeba zrobić zmianę, więc niech ją robią, nie opowiadają. Bo my ciągle mamy telenowelę i ona owszem mamy jest fajna, trzeba ją przedłużać, ale do kiedy? Do kiedy oglądalność wzrasta. A oglądalność spada - powiedział w Radiu ZET Marek Sawicki, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dodał, że "w związku z tym, że oglądalność spada, to albo trzeba zmienić reżysera tej telenoweli, albo zrezygnować z tej telenoweli".
Ile rząd przetrwa?
- Ja nie jestem prorokiem. Ja uważam, że jeżeli nie będzie zmiana premiera, to będzie ciężko dotrwać do końca kadencji. Poza tym, co to jest dotrwać do końca kadencji? Ja mówiłem o tym, że trzeba rozwiązywać problemy, a nie trwać - powiedział Marek Sawicki w "Gościu Radia ZET". Jeśli ta koalicja ma tylko trwać, to po co ta koalicja? - mówił Sawicki. Jeśli kierownik się wyczerpał, a wyczerpał, to trzeba zmienić tego kierownika. I to musi dotrzeć także do polityków Koalicji Obywatelskiej - wskazał.
"Misja Donalda Tuska się wyczerpała"
- Ja często z nimi w korytarzach rozmawiam i powiem tak: dwie trzecie rozmówców mówi: "Masz rację, ale my się boimy to powiedzieć, pójść powiedzieć zwyczajnie Tuskowi patrząc w oczy". No to nie bójcie się, powiedzcie - powiedział Marek Sawicki. Jak podkreślił, "jest, że tak powiem, czas, w którym polityk jest na fali rosnącej i jest czas, kiedy trzeba z tej sceny zejść. Wydaje mi się, że misja Donalda Tuska wyczerpała się". - Donald Tusk był zupełnie innym premierem w latach 2007-14. To był człowiek, który dyrygował, kierował, wymagał, nakreślał zadania. Dlaczego ja mówiłem przez wiele miesięcy, że Donald Tusk będzie kandydatem na prezydenta. Bo ja widziałem, jak nie pracuje rząd, jak jest niesterowny, jak nie ma szefostwa i dlatego myślałem, że Donald Tusk ze sztabem pracuje i przygotowuje się do wyborów prezydenckich - zdradzał. Dodał, że "okazuje się, że wybory minęły, a rząd funkcjonuje tak samo. I teraz jeszcze bardzo ważne, chcę na to zwrócić uwagę".
"Tusk na głosowania do Sejmu nie przychodzi"
- Głosowania w Sejmie. Kosiniak-Kamysz jest nie mniej obciążony jak Donald Tusk i jest na wszystkich głosowaniach, chyba że jest na wyjeździe zagranicznym. Donald Tusk jest w kraju, siedzi na piątym piętrze 200 m od siedziby od sali głosowań, ale na głosowanie nie przychodzi - przypomniał. W pobliskiej odległości od Sejmu znajduje się siedziba PO. Dlaczego nie przychodzi na głosowanie? - Bo może. Bo nie ma szefa, bo nie ma kierownika - oceniał. - Pytam dlaczego nie przychodzi na głosowanie. Jest tak samo posłem jak ja. Ma tak samo poselski obowiązek- wskazał.