Ziobro najpierw złożył wniosek o wyłączenie wszystkich członków komisji, po czym gdy został poinformowany, że nie może tego zrobić, wnioskował o wyłączenie z posiedzenia jej szefowej. Wniosek upadł wszystkimi sześcioma głosami członków komisji obecnych na posiedzeniu.

Ziobry do Sroki: Uprawiała pani prymitywną propagandę

Wnoszę o wyłączenie (z posiedzenia) pani poseł, która przewodzi w dzisiejszym zebraniu i bierze główną odpowiedzialność za sposób organizacji, tego przedsięwzięcia. Z uwagi na okoliczności prezentacji materiałów filmowych, propagandowych, partyjnych, przedstawiających w sposób wypaczony, kłamliwy obraz sytuacji w Polsce za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i wykorzystywanie tego gremium (...), aby uprawiać prymitywną propagandę – mówił Ziobro.

Reklama

Ziobro: Pegasus był stosowany wobec Sławomira Nowaka

Reklama

Po złożeniu wniosku były prokurator generalny skorzystał z możliwości swobodnej wypowiedzi.

Ziobro przekazał, że "ma wiedzę", że system Pegasus był stosowany wobec Sławomira Nowaka. Według niego, Pegasus cieszy się zainteresowaniem komisji śledczej, gdyż był "niezwykle skutecznym narzędziem", które pomogło wykryć – jak ocenił – "wielką korupcję człowieka, który był bliskim współpracownika Donalda Tuska".

Według niego, Nowak dzięki bliskim kontaktom z Tuskiem czerpał korzyści majątkowe i załatwiał korzyści majątkowe dla wielu osób, a teraz jest "uniewinniany" przez "prokuraturę, która została nielegalnie przejęta". Bo ta prokuratura przychyla się do wniosku obrońców i wnosi umorzenie postępowania przed sądem, kiedy sąd jeszcze nie przystąpił nawet do rozpoznania sprawy na postępowaniu przygotowawczym, bez rozpoznania dowodów – dodał Ziobro.

Sroka: Nie wiem, czy nie ujawnił pan tajemnicy śledztwa

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka zwróciła uwagę na potencjalne ujawnienie przez Ziobrę materiałów z prowadzonego śledztwa.

Nie wiem, czy nie ujawnił pan tajemnicy śledztwa, bo to śledztwo chyba się jeszcze toczy w jakiejś części. Rozumiem, że to, co pan powiedział, już przyjęliśmy do wiadomości – mówiła Sroka.

Sławomir Nowak to były minister transportu w drugim rządzie Donalda Tuska, który odszedł z polskiej polityki po sprawie zegarka niewpisanego do oświadczenia majątkowego. Od 2016 roku był szefem ukraińskiej agencji drogowej. Prokuratura w 2021 r. oskarżyła go o kilkanaście przestępstw, głównie korupcyjnych. Zarzuty postawiła mu także strona ukraińska. W Polsce chodziło m.in. o łapówki za pomoc w zdobyciu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa.

Proces Nowaka ruszył w ubiegłym roku, podzielono go na kilka wątków. Tzw. wątkiem polskim, dotyczącym rzekomego przyjmowania łapówek w zamian za intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, zajął się Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. Ostatecznie sprawa została we wrześniu tego roku umorzona z powodu "oczywistego braku podstaw oskarżenia".