Zgodnie z nowym brzmieniem ustawy "O obronie" szef państwa ma prawo wysyłać rosyjskie wojsko poza terytorium kraju dla odparcia zbrojnego ataku na jednostki sił zbrojnych Federacji, inne wojska lub organy rozlokowane za granicą, a także dla odparcia lub zapobieżenia zbrojnej napaści na inny kraj, który ten zwraca się z taką prośbą do Rosji oraz w celach walki z piractwem i zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi.
Przyjęty w środę dokument - jak objaśnił przewodniczący Rady Federacji Siergiej Mironow - oznacza faktycznie przekazanie prezydentowi uniwersalnego mandatu na podjęcie decyzji o operacyjnym wykorzystaniu sił zbrojnych.
Według przedstawiciela prezydenta w Radzie Federacji Aleksandra Kotenkowa "chodzi o szybkie reagowanie prezydenta na sytuację".
Z kolei przewodniczący Komitetu Rady Federacji ds. obrony i bezpieczeństwa Wiktor Ozierow przypomniał, że "sytuacja w sierpniu ubiegłego roku w Osetii Południowej pokazała, że prawo operacyjnego reagowania powinna głowie państwa przysługiwać".
"Prezydent będzie podejmował decyzję (o wysłaniu wojsk) w wyjątkowych przypadkach" - dodał.
Izba wyższa rosyjskiego parlamentu, upoważniła prezydenta do podejmowania decyzji o wysyłaniu żołnierzy za granicę. Dmitrij Miedwiediew zwrócił się do Rady Federacji o taką prerogatywę "w celu obrony interesów Rosyjskiej Federacji i jej obywateli, utrzymania pokoju światowego i bezpieczeństwa".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama