Szczerski wystąpił we wtorek na posiedzeniu RB ONZ, zwołanym przez Słowenię, która przewodniczy Radzie w grudniu.

Polska: Nie możemy zgadzać się na warunki Rosji

Przedstawiciel Polski wyraził zadowolenie z trwających rozmów pokojowych i poparł wezwanie prezydenta USA Donalda Trumpa do natychmiastowego przerwania walk, jednak ocenił, że wątpliwości Polski co do gotowości Rosji do pokoju "niestety okazały się uzasadnione".

Reklama

Moskwa obstaje przy swoich maksymalistycznych celach, zgodnie z którymi Ukraina jest przedstawiana jako pozbawiona suwerenności, integralności terytorialnej i de facto wolności. Zaakceptowanie tego byłoby niebezpiecznym krokiem wstecz dla globalnych zasad, które zapewniają nam bezpieczeństwo – zaznaczył Szczerski.

Jeśli chcemy trwałego pokoju, nie możemy zgadzać się na rosyjskie warunki. To tylko zachęciłoby Moskwę do kontynuowania agresywnej polityki. To, co musi znaleźć odzwierciedlenie w ramach pokoju, to fakt, że Ukraina jest ofiarą, a Rosja agresorem – dodał.

Reklama

Dodał, że Ukraina wykazuje gotowość do pokoju, ale tego samego nie można powiedzieć o Rosji i jej przywódcy Władimirze Putinie, który eskaluje ataki i wypowiada "zaciekłe groźby, że jest gotowy rozszerzyć swoją wojnę na Europę".

Przedstawiciel Polski podkreślił, że nie można zapominać o rosyjskich zbrodniach. Wymienił w tym kontekście m.in. doniesienia o wysyłaniu porwanych ukraińskich dzieci do obozów w Korei Północnej.

Rosja: Nikomu nie zagrażamy, to Europa chce przedłużać wojnę

Podczas wtorkowej debaty ambasador Rosji Wasilij Niebienzia twierdził, że "Rosja nikomu nie zagraża" i to państwa europejskie chcą przedłużać wojnę w Ukrainie, by "kupić czas na przygotowania do wojny z Rosją". Przedstawicielka USA wezwała natomiast obie strony do podjęcia "bolesnych wyborów" i twierdziła, że "obie strony muszą wybrać pokój".

Ukraina: Bezczynność Rady ONZ przypomina "Czekając na Godota"

Ambasador Ukrainy Andrij Melnyk porównał bezowocne debaty w Radzie do sztuki Samuela Becketta "Czekając na Godota". Beckett uczy, że "bezczynność oznacza współsprawstwo" – powiedział. Wezwał też państwa kupujące rosyjskie surowce – zwłaszcza trzy państwa (Chiny, Indie, Turcję) odpowiadające za 75 proc. tych zakupów – do zaprzestania tego, oskarżając je o hipokryzję i umożliwianie Rosji kontynuowania agresji.