Ambasador Tom Rose nawiązał m.in. do opublikowanej w zeszły piątek nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA. Jego zdaniem jest tam pełno "rzeczy, które powodują tyle dezinformacji, niezrozumienia, które są źle interpretowane".
Tom Rose: "Głównym zagrożeniem dla świata są Chiny"
Nasza Strategia Bezpieczeństwa to nic więcej niż odzwierciedlenie rzeczywistości - nie możemy być wszędzie cały czas, nie jesteśmy w stanie rozwiązać każdego problemu za wszystkich - powiedział ambasador w rozmowie z z TVN24 . Dodał, że USA skoncentrują się na największym geostrategicznym wyzwaniu, jakim są Chiny. Musimy dokonać zwrotu z naszym podstawowym środkiem ciężkości na konfrontację z głównym zagrożeniem dla Ameryki i świata, którym są Chiny, z punktu widzenia geostrategicznego - powiedział ambasador.
Podkreślił, że Europa jest mocarstwem takim jak USA i musi bardziej zaangażować się w swoje bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo, przyszłość, siła NATO muszą polegać przede wszystkim na kolektywnym zaangażowaniu członków NATO, którzy powinni bronić samych siebie w swoich podstawowych obszarach interesów - powiedział.
Duże komplementów padło pod adresem Polaków. Jesteście wiodącą siłą w Europie, najbardziej wpływowym krajem w Europie w zakresie obronności i zaangażowania w nią - podkreślił ambasador Rose. Mówił także, że Polska jest już w tej chwili mocarstwem nie tylko regionalnym, ale i światowym. Porównał nasz kraj do Chin. Maciej najskuteczniejszą gospodarkę poza Chinami w ciągu ostatnich 35 lat, macie najsilniejsza armię w NATO - mówił.
Polska "najbardziej zjednoczonym narodem w Europie"
Dodał, że pomimo wewnętrznych zamieszań politycznych Polska jest "najbardziej zjednoczonym narodem w Europie". Wiem, że może to być szokujące, jak słyszy się, że ambasador USA w Polsce mówi, że Polska jest krajem rzeczywiście jednolitym i zjednoczonym, ale to jest prawda - zaznaczył.
Wasze nieporozumienia wewnętrzne dla mnie, jako dla outsidera, bardzo zdrowo i bardzo pozytywnie koncentrują się na tym, jak najlepiej uczynić Polskę silną, jak zwiększyć poziom zaangażowania w relacje z partnerami w Europie - mówił Rose. Czasami nie zgadzacie się co do tego, jak to zrobić, ale to jest jedność nie tylko ducha, ale też celu, której niestety brakuje, jak sądzę, w niektórych innych częściach Europy - dodał.