"Chwycił mnie za bluzę, wyciągnął z łóżka i kilka razy uderzył zaciśnięta pięścią w ramię" - opowiada niemieckiej gazecie 48-letnia dziś Hildegard Sedlmair, która ponad 30 lat temu, jako 15-latka mieszkała w centrum pomocy dzieciom i młodzieży pod wezwaniem św. Józefa w Schrobenhausen w Bawarii. Przebywające tam dzieci pochodziły głównie z rodzin patologicznych.
Mixa był w latach 1975-1996 proboszczem w Schrobenhausen. Oprócz Sedlmair nadużywanie przemocy zarzuca biskupowi także czterech innych wychowanków tamtejszego domu dziecka. Osoby te złożyły oświadczenia pod przysięgą. Twierdzą, że Mixa policzkował dzieci, bił je pięściami po ramionach oraz chłostał po pośladkach trzepaczką do dywanów albo laską.
W trakcie wymierzania tych kar miał dzieciom mówić m.in., że wypędzi z nich szatana.
Mixa został w 1996 r. biskupem Eichstaett, a w 2005 r. Benedykt XVI mianował go biskupem Augsburga. Często zabiera on głos na aktualne tematy polityczne.
W środę rzeczniczka kurii biskupiej w Augsburgu Kathi Marie Ulrich odrzuciła oskarżenia pod adresem duchownego. "Biskup Mixa nigdy i w żadnej ze swych funkcji nie znęcał się nad dziećmi" - oświadczyła.
Jej zdaniem informacje dziennika "Sueddeutsche Zeitung" służą temu, by zdyskredytować "znamienitego przedstawiciela Kościoła katolickiego". Kuria rozważy podjęcie kroków prawnych w sprawie oskarżeń.
Środowe doniesienia "Sueddeutsche Zeitung" to kolejna odsłona skandalu w niemieckim Kościele katolickim związanego z nadużyciami wobec dzieci w szkołach i internatach podległych Kościołowi. Pod koniec stycznia ujawniono, że w latach 70. i 80. dochodziło do molestowania w jezuickim gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie. W następnych tygodniach zgłaszały się ofiary nadużyć w kolejnych szkołach katolickich w Niemczech, w tym w przyklasztornej szkole w Ettal w Bawarii oraz w internacie chóru chłopięcego w Ratyzbonie.