W stronę Amerykanów poleciały kamienie. Żołnierze odpowiedzieli strzałami. Incydent szybko przerodził się w antyamerykańskie demonstracje w całym mieście.
Policja, która przyjechała zaprowadzić porządek, również została obrzucona kamieniami. Wzburzony tłum spalił dwa radiowozy. Zdesperowani funkcjonariusze musieli użyć ostrej amunicji, strzelając do tłumu. Zginęło od 20 do 30 osób - podają lokalne media. Nie wiadomo, ilu jest rannych.
"Nienawidzimy tych okupantów" - można było usłyszeć od wielu mieszkańców Kabulu. Trudno ukryć, że Afganistan jest niczym beczka prochu, która w każdym momencie może wybuchnąć.
W Afganistanie stacjonuje obecnie około 23 tysięcy żołnierzy USA.
Mieszkańcy Afganistanu mają dość znienawidzonej amerykańskiej okupacji. W poniedziałek w Kabulu wzburzony tłum chciał zlinczować amerykańskich żołnierzy. Zaczęło się przy dworcu autobusowym, gdy jeden z wojskowych transporterów staranował taksówkę i tłum przechodniów. Zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych. Amerykanie próbowali uciec i wtedy zostali zaatakowani przez rozwścieczonych ludzi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama