Kieliszki i musztardówki poszły w odstawkę. Teraz na topie jest strzykawka! Szybkie ukłucie i już alkohol wesoło krąży w żyłach. Potem dzieciaki potrafią łatwo wmówić czujnym rodzicom, że są zmęczone, bo bawiły się do rana. A standardowe chuchnięcie nic nie daje. Przecież od nich nie czuć alkoholu!

Tyle że zabawa jest niebezpieczna. Do niemieckich szpitali co chwila trafiają dzieciaki, które ostro przedawkowały alkohol. Bo wódka nie rozkłada się w żołądku i nie traci swej mocy, tylko od razu dostaje się do krwi. Ale wystarczy, że któremuś drgnie ręka i wstrzyknie sobie więcej wódki do krwi, a skończy się to tragedią!