Celem nalotu była siedziba Hamasu. Miały być w niej planowane ataki rakietowe na Izrael. Zbombardowany przez F-16 budynek został zmieciony z powierzchni ziemi. W ruinach zginęli kobieta, mężczyzna i dwójka niewinnych dzieci.
To, że Mohammed Deir jest ranny potwierdzili lekarze. Nie wiadomo, co z trzema pozostałymi liderami Hamasu, którzy byli razem z nim w domu.
Izrael rozpoczął ataki na Strefę Gazy dwa tygodnie temu, by odbić uprowadzonego przez bojówkę palestyńską 19-letniego kaprala Gilada Szalita.
Izraelskie wojska nie liczą się z ofiarami. Tym razem w nalocie na Strefę Gazy zginęła co najmniej dwójka dzieci. Wśród ok. 30 rannych jest według armii Izraela wróg publiczny numer jeden państwa - przywódca zbrojnego skrzydła Hamasu Mohammed Deif. Hamas zaprzecza.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama