Dziennikowi.pl udało się ustalić, że przed rozpoczęciem bombardowań w polskiej bazie ogłoszono alarm najwyższego stopnia. Jest więc nadzieja, że udało się im schronić w bunkrach przed atakiem. A Izrael atakuje z lądu, morza i powietrza. Bombardują cele w całym kraju!
Rzecznik ministerstwa obrony nie wyklucza, że polscy żołnierze zostaną wycofani z Libanu, jeśli wojna będzie się przedłużać.
Stacjonuje tam 214 naszych żołnierzy. Polacy nie są nawet wysyłani na patrole! Ich głównym zadaniem jest zaopatrywanie wojsk ONZ we wszelkiego rodzaju towary. Zaczynając od żywności, a kończąc na wieżach obserwacyjnych i wszechobecnym drucie kolczastym. Wojska ONZ w Libanie miały przywracać pokój i bezpieczeństwo. Miały pomóc rządowi libańskiemu przejąć kontrolę nad okupowanym obszarem. Wygląda na to, że misja poniosła fiasko.
Nasz sztab stracił łączność z polską bazą w Libanie! A tam trwa prawdziwa wojna między terrorystami Hezbollahu a Izraelem. Polacy, którzy stacjonują tam w ramach sił pokojowych, ukryli się podobno w bunkrze - taką przynajmniej ma nadzieję Centrum Informacyjne MON. Problem w tym, że łączność została zerwana po inwazji Izraela i nie wiadomo, co się dzieje wokół polskiej bazy. Światowe telewizje pokazują tylko dymy płonących miast i zmasowane bombardowania.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama