Po przejściu "Bilisa" nad Filipinami ratownicy wciąż szukają siedmiu osób. W prowincji Luzon wiatr i wściekle zacinający deszcz spowodował to, że woda wystąpiła z brzegów, a ziemia osuwała się z gór. Na zagrożonym żywiołem mieszka 50 tysięcy ludzi

Huragan z prędkości sto kilometrów na godzinę nadciąga z Filipin nad Chiny. 500 tysięcy ludzi ucieka w głąb lądu, z morza do portów wróciło 40 tysięcy statków i kutrów. Rybacy boją się ogromnych fal i silnych porywów wiatru.