Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej nie wie nic na temat celu podróży arcybiskupa Lusaki do Stanów Zjednoczonych. "Jeśli - ostrzegł Watykan - przypisywane mu deklaracje, dotyczące kościelnego celibatu okażą się prawdziwe, nie pozostanie nic innego, jak je potępić biorąc pod uwagę dyscyplinę Kościoła w tej sprawie".

Mieszkający dotychczas we Włoszech arcybiskup Lusaki (Zambia), egzorcysta, uzdrowiciel i piosenkarz zniknął na przełomie maja i czerwca. Mimo to przedstawiciele Watykanu uspokajali, że nie ma powodów do niepokoju i, że powróci on wkrótce do podrzymskiej miejscowości Zagarolo, gdzie mieszkał od czasu powrotu do Kościoła przed pięcioma laty. Wtedy zerwał z sektą Moona i wyrzekł się żony. Przez cały ten czas był pod dyskretną kontrolą kościelnych przełożonych, w tym watykańskiej Kongregacji Biskupów.

Jednak w środę arcybiskup ogłosił, że wrócił do swojej żony i spotkał się z przywódcą tak zwanego Kościoła Zjednoczeniowego. Zaapelował do Kościoła katolickiego, by zgodził się na zawieranie małżeństw przez księży. Poinformował, że na świecie jest 150 tysięcy żonatych duchownych, a Maria Sung już zawsze będzie jego żoną.



Reklama