Drzwi odpadły po 20 minutach lotu, samolot był wtedy nad przedmieściami Sao Paulo. Nikomu nic się nie stało, wszyscy szczęśliwie dolecieli do Rio de Janeiro. Po lądowaniu okazało się, że po prostu ktoś nie potrafił domknąć drzwi.

Reklama

Kapitan zgłaszał przed startem, że ma z nimi problemy. Nikt go jednak nie posłuchał.