Na zlocie są delegacje 23 gmin francuskich. W jego organizacji pomaga miejscowa poczta, której kierownik obiecuje, że nikt nie zostanie oszukany. Na pamiątkę wydał nawet specjalny znaczek pocztowy.

A to spotkanie w niczym nie przypomina nudnych nasiadówek! Przedstawiciele miejscowości, które znane są głównie ze swoich oryginalnych nazw, wyśmiewają się z siebie. Ale nie tylko! Zastanawiają się na przykład, jak walczyć z plagą kradzieży tablic z nazwami tych miejscowości. To niebagatelny problem, bo każda nowa tablica to koszt rzędu 150 euro! Zupełnie innej natury zagwozdkę ma pani mer wsi Corps-Nuds czyli "Nagie ciała". Narzeka ona na gorszący zwyczaj fotografowania się nago przed tablicą z nazwą jej wioski...

W Polsce także nie brakuje miejscowości, których nazwy wywołują śmiech. Wielkie Oczy, Swornogacie, Dolne Wymiary, Lenie Wielkie, Nowe Rumunki, Twarogi Ruskie, Żebrak, Zimna Wódka, Kłopoty Stanisławy, Sieroty, Donosy, Suczki, Pupki, Zgon, Cyców, Leśne Odpadki, Złe Mięso, Alfonsów, Gnaty Wieśniaty, Kiszki, Stare Niemyje - to tylko niektóre z nich.