Pomysł wywołał różne reakcje wśród studentów. "Golf to nie jest proletariacki sport!" - burzą się jedni. I przekonują, że wielu nie będzie na to stać. Inni, głównie studiujący kierunki ekonomiczne, są zachwyceni. "Golf jest bardzo popularny wśród biznesmenów i <białych kołnierzyków>" - przekonują.
I mają rację. Ta elitarna gra w Chinach, odkąd 23 lata temu ruszyły pierwsze kursy jej nauki, cieszy się niesłabnącą popularnością. Do tego stopnia golf jest popularny wśród przedsiębiorców, że podczas epidemii ostrego zapalenia płuc SARS w 2003 roku większość biznesmenów wolała załatwiać interesy na polu golfowym! Uznali bowiem, że tam ryzyko zarażenia się wirusem jest mniejsze niż w biurach.
Golf, podobnie jak np. w Cambridge czy Oxfordzie kajakarstwo, będzie oferowany w programie zajęć sportowych. Wybór uczelni, która wprowadzi jako pierwsza zajęcia z gry w golfa, nie jest przypadkowy. Na Uniwersytecie Pekińskim pracował niegdyś, jako asystent w bibliotece, sam wódz chińskiej rewolucji Mao Tse-tung.